06-10-2012, 09:05
Przychodzi Piotr na rozmowę a tam... Wielki Mistrz Krzyżacki.
Brzmi jak średni dowcip. Umieściłeś tekst w dziale, w którym opowiadania powinny wywoływać przynajmniej lekki uśmiech, tymczasem tutaj mamy opis grupy szczurków szykujących się do wyścigu, trochę trafnych uwag na temat obecnej „ekonomii” plus zagadkowy prezes z Niemiec. Wesołości brak. Może lepiej pasowałoby do „Fantastyki”?
Źle napisane nie jest, tego nie twierdzę. Nie wciąga jednak i zakończenie takie bez polotu.
niczym Wechrmat podczas inwazji na Polskę w 39 tym
Wehrmacht, cyferki w tekście (nie wszyscy to lubią)
Była za 15 ósma.
Znowu cyferka
Krzyknął sobie kilka wersów wespół z wokalistą heavy metalowego zespołu
A ja się łudziłem, że jak ktoś słucha metalu, to nie jest taki zły, a tu masz!
Na błyszczących się kafelkach
„się” nie jest niezbędne
wliczając w to potocyzmy
„potocyzmy” bzmią okropnie
musieli pracować do 70 tki, 6 dni w tygodniu, bez ulg podatkowych i z wynagrodzeniami obciętymi o 2/3.
Tak będzie w Polsce.
Podsumowanie: warsztat dobry, treść mało zabawna. Czyta się z zainteresowaniem, ale niewielkim. Spróbuj czegoś krótszego i bardziej „skondensowanego”, to i komentarzy będzie więcej.
Brzmi jak średni dowcip. Umieściłeś tekst w dziale, w którym opowiadania powinny wywoływać przynajmniej lekki uśmiech, tymczasem tutaj mamy opis grupy szczurków szykujących się do wyścigu, trochę trafnych uwag na temat obecnej „ekonomii” plus zagadkowy prezes z Niemiec. Wesołości brak. Może lepiej pasowałoby do „Fantastyki”?
Źle napisane nie jest, tego nie twierdzę. Nie wciąga jednak i zakończenie takie bez polotu.
niczym Wechrmat podczas inwazji na Polskę w 39 tym
Wehrmacht, cyferki w tekście (nie wszyscy to lubią)
Była za 15 ósma.
Znowu cyferka
Krzyknął sobie kilka wersów wespół z wokalistą heavy metalowego zespołu
A ja się łudziłem, że jak ktoś słucha metalu, to nie jest taki zły, a tu masz!
Na błyszczących się kafelkach
„się” nie jest niezbędne
wliczając w to potocyzmy
„potocyzmy” bzmią okropnie
musieli pracować do 70 tki, 6 dni w tygodniu, bez ulg podatkowych i z wynagrodzeniami obciętymi o 2/3.
Tak będzie w Polsce.
Podsumowanie: warsztat dobry, treść mało zabawna. Czyta się z zainteresowaniem, ale niewielkim. Spróbuj czegoś krótszego i bardziej „skondensowanego”, to i komentarzy będzie więcej.