10-04-2012, 10:54
Skomentuję tylko tą część rozdziału, której wcześniej nie czytałam...
2. Znerwicowany zastępca jest nagle spokojny i racjoalny
- Co masz z tymi czasami i dziwnymi, niepasującymi do zdania określeniami?!
-Poczytaj jakieś książki akcji, bo szybsze działania w twoim wydaniu sprawiają, że mam ochotę zamknąć przeglądarkę. Może jest trochę lepiej niż przy poprzedniej próbie, ale z tym fragmentem nadal kiepsko.
Cytat:właśnie odbierał telefon od centrali stanowej.I tu jest pewien błąd. Masz dwa określenia czasu (tak jakby), które sobie przeczą. Słowo 'właśnie' powinno9 poprzedzać coś, co jest powieściową teraźniejszością. Skoro dyrektor właśnie odbierał telefon, to następnym zdaniem nie może być przeskok po odebraniu. Dlaczego? Bo o jeszcze nawet nie odebrał tego telefonu, ciągle był w trakcie tej czynności. A to znaczy, ze dyrektor z na wpół odebranym telefonem dziwi się informacji, którą otrzymał przez telefon.
- Naprawdę? Jest aż tak źle? - odpowiedział zaskoczony po wysłuchaniu informacji.
Cytat:zapytał zaniepokojony zastępcaChwile temu go tam nie było.
Cytat:które zaczął wycierać o swoją koszulę, tak, jak robi to zawsze, gdy jest zestresowanyUżyłeś w tym zdaniu dwóch czasów. Cały rozdział prowadziłeś w czasie przeszłym, wiec nie wyskakuj z teraźniejszym.
Cytat:zajęknął okularnik z trzęsącymi się rękoma.Brakuje 'się'.
Cytat:posłusznie szybko podszedł1. Nie ma przecinka
2. Znerwicowany zastępca jest nagle spokojny i racjoalny
Cytat:Wszyscy w okolicach zaczęli się ze sobą siłować.Co, wzięli stoły, położyli rączki i zaczęli stękać i rzęzić walcząc kto czyją rękę położy?
Cytat:oznajmił wąsaty dyrektorOznajmił, czyli przekazał informację w sposób... hm.. dość normalny i opanowany. Wykrzykniki nieco się z tym gryzą.
Cytat:którzy celowali w każdą osobę, któraAaa! Co to jest?! Przejwia się cechy, nie zachowania.... I jak to okropnie wygląda w tym zdaniu...Cytat:przejawiała sięagresywnym zachowaniem.
Cytat:ponieważ wciąż słyszał unoszące się w powietrzu naboje.Zastanówmy się, co to słowo tu robi i jakie ma znaczenie, użycie...
Cytat:poczuł w prawym ramieniu rwący ból. Spojrzał na nie i spostrzegł wylewającą się krew. Jęknął głośno i upadł na kolana. Przytrzymał ranę lewą dłonią.Ok, poczuł. A potem zobaczył krew i zaliczył glebę. A potem przytrzymywał ranę żeby nie zjechała. Tak to brzmi.
Cytat:Ci zaś, którym brakowało szczęścia, padali na podłogę tuż obok Bryana z wyciekającą krwią.Oni byli z wyciekającą krwią, czy Bryan? Poza tym sama wyciekająca krew niekoniecznie sprawia, ze od razu trzeba padać na podłogę. Można by zamiast krwi (której potrzebujesz synonimów - jucha, posoka) wspomnieć o ich ranach.
Cytat:To właśnie za nim tęsknił najbardziej.Co masz z tymi czasami?
Cytat:które z pewnością mogłyby jej w wygraniu meczu z najtrudniejszym rywalem.Pomogłyby.
Cytat:Niewątpliwie Bryan kocha swoją rodzinę, skoro nawet wtedy, gdy jest nieprzytomny przez[z powodu i dalsze odmiany pod tą formę] postrzelone ramię, myśli o niej i chce wszystkiego, co dla niej najlepsze. Jednak jest jedno "ale". Czy te wszystkie uczucia, które do nich kieruje, są prawdziwe, jak na pierwszy rzut oka się wydaje? Z pewnością każdy z nas marzy o ojcu, który jest gotów zrobić za nas wszystko (nie twierdzę, że takiego nie mamy), ale czy Bryan mógłby podpisać się pod taki opis, wiedząc, że zrobił coś tak przerażającego? Wtedy, trzy lata temu. Mężczyzna dostał aż sześć lat pozbawienia wolności w największym ośrodku w stanie, w zawiasach do dziesięciu. Pewnie mógłby liczyć na jeszcze więcej, gdyby nie jeden z najlepszych obrońców sądowych. Jest kochający, lecz nieopanowany.Dobra... A teraz mówiąc krótko:
- Co masz z tymi czasami i dziwnymi, niepasującymi do zdania określeniami?!
-Poczytaj jakieś książki akcji, bo szybsze działania w twoim wydaniu sprawiają, że mam ochotę zamknąć przeglądarkę. Może jest trochę lepiej niż przy poprzedniej próbie, ale z tym fragmentem nadal kiepsko.