13-03-2012, 21:19
Tekst od razu i nieodmiennie skojarzył mi się z "Pachnidłem". Gdybym napisała, że mi się podoba, wówczas sama przed sobą uznałabym, że nadszedł czas, że Kapadocję trzeba odizolować od społeczeństwa kaftanem o przydługawych rękawach.
A jednak. Kapadocja jest świrem... Z reguły opisując cokolwiek, nie jest istotne, czy oczami czy zza pleców wykreowanych bohaterów, na pierwszy rzut idzie właśnie wzrok. Potem postać, gdy już się napatrzy, zaczyna słyszeć. I czuć. Tutaj dokonałaś bardzo ciekawego zabiegu - postać widzi smakiem, próbuje życia w dosłownym tego słowa znaczeniu. Przez to wyszło ciekawie.
O stylu rozpisywała się nie będę. Już kiedyś mówiłam Ci, że Twoje teksty czyta się płynnie, jakby wyrazy same wpadały do głowy, że są takie... no, swojskie to może niefortunne określenie, ale właśnie ono przychodzi mi na myśl jako pierwsze.
Lubię BUM w tekstach. W tym przypadku BUM nastąpiło przy kutasie. Nie spodziewałam się takiej przyczyny. Przez chwilę nawet myślałam, że być może opisujesz świat oczami/ nosem psa... Tylko te palce i makutra mi nie pasowały.
Pomysł, wykonanie, początek, rozwinięcie i zakończenie miniatury są naprawdę dobre. Chropowata fabuła pozostaje w pamięci. Gratuluję udanego tekstu
A jednak. Kapadocja jest świrem... Z reguły opisując cokolwiek, nie jest istotne, czy oczami czy zza pleców wykreowanych bohaterów, na pierwszy rzut idzie właśnie wzrok. Potem postać, gdy już się napatrzy, zaczyna słyszeć. I czuć. Tutaj dokonałaś bardzo ciekawego zabiegu - postać widzi smakiem, próbuje życia w dosłownym tego słowa znaczeniu. Przez to wyszło ciekawie.
O stylu rozpisywała się nie będę. Już kiedyś mówiłam Ci, że Twoje teksty czyta się płynnie, jakby wyrazy same wpadały do głowy, że są takie... no, swojskie to może niefortunne określenie, ale właśnie ono przychodzi mi na myśl jako pierwsze.
Lubię BUM w tekstach. W tym przypadku BUM nastąpiło przy kutasie. Nie spodziewałam się takiej przyczyny. Przez chwilę nawet myślałam, że być może opisujesz świat oczami/ nosem psa... Tylko te palce i makutra mi nie pasowały.
Pomysł, wykonanie, początek, rozwinięcie i zakończenie miniatury są naprawdę dobre. Chropowata fabuła pozostaje w pamięci. Gratuluję udanego tekstu
Marks BorderPrincess napisał(a):Kto tam był sędzią, bo czegoś nie czaje. Skoro Laik zaledwie kopnął w udo, a Andrzej trafił z pięści w twarz, to czemu Laik wygrał turniej?