Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Jak smakuje życie?
#21
Haniel - ponieważ nie przywykłam do pozostawiania tematów w stanie "nie chce mi się z Tobą gadać" wyjaśniam:

W wyedytowanym dopisku jest tak:
haniel napisał(a):Dla mnie większość tekstu jest jak bełkot dziecka z przedszkola, które jeszcze nie włada dobrze językiem. Może przejść taki zabieg, ale nie w dużych ilościach. I tak, rozumiem traumę, ale trauma nie spowoduje raczej cofnięcia się w rozwoju, przynajmniej tak mi się zdaje, a co najwyżej zamknięcie się w sobie, małomówność, coś takiego.


tekst = to słowa, które napisałam ja, Natasza, tak? Autor. Nie narrator, bo narrator nie ma nic do gadania i musi gadać to, co mu napiszę.
Więc: Ja napisałam bełkot, jak przedszkolak, który jeszcze nie włada językiem. Przyjmuję to jako określenie pełne ekspresji: bardzo, ale to bardzo nie podoba Ci się językowe ujęcie. Twoje prawo. Nie zgadzam się, bo język w tym opowiadaniu daleki jest od umiejętności językowych przedszkolaka. Zapytam więc o intencje dla tego bardzo dosadnego określenia? Odczytałam jako złośliwość. Moje prawo? Chyba tak.
Może przejść taki zabieg, ale nie w dużych ilościach - ok, to opinia na temat Twoich oczekiwań.
Trauma nie spowoduje cofnięcia się w rozwoju... - nie wdaję się w rozważania, czy spowoduje, czy nie (w odniesieniu do ofiary przemocy). Następnie piszesz, że trauma spowoduje małomówność. To znaczy, że nie powinna moja bohaterka nic mówić. I rzeczywiście, nie wypowiada ona żadnego słowa, tzn. nie cytuje żadnej swojej wypowiedzi. Opowiada w czasie przeszłym, więc może to być równie dobrze 50 lat po zdarzeniu. Narrator opowiada słowami, które ja mu wymyśliłam - zaznaczam, że chciałam stworzyć poprzez narrację portret psychologiczny (tzn. nie opowiadać co się w niej dzieje wprost, ale stylizować język)
I zapytajmy: do czego odnosi się wyrażenie "cofnięcie w rozwoju"? Idąc tropem Twoich zapewnień odnosi się do języka narracji, a wiec do mnie, bo ja go stworzyłam.
Moja bohaterka mogła się cofnąć w rozwoju i zachowywać jak przedszkolak.
Ale język narracji nie cofnął się w rozwoju i nie zachowuje jak przedszkolak. Język narracji oddaje (chciałabym, żeby tak było) niestabilność emocjonalną, przerzutność, natręctwa myśli, potęgowanie się irracjonalnych skojarzeń. Całkowicie panowałam (starałam się) nad językiem. A tu bach! - język jest opóźniony w rozwoju. Ja jestem opóźniona w rozwoju, bo mówię takim językiem.

Rozumiesz?
Nieporozumienie polega na tym, że operujesz na zmianę różnymi pojęciami i sądzę, że ich nie rozumiesz (język, styl, narracja, stylizacja to dla Ciebie wszystko jedno). Próbowałam Ci to wyjaśniać, ale Ty tylko potęgowałeś dosadność określeń. Więc przyjęłam to za atak i postanowiłam nie odpowiadać (tłumaczyć) więcej, bo konflikt by się nasilał. I napisałam o tym.

Udało się nam rozbełtać komentarz i właściwie opowiadanie zupełnie zniknęło z zasięgu wzroku. Ale celem moim jest, byśmy stosowali pojęcia zgodnie z ich znaczeniem, a nie jak się komu chce.

Opowiadanie nie jest pewnie kierowane do tej grupy wiekowej, którą reprezentujesz, świadczyć może o tym fakt, że dyskutujemy o zachowaniu się psa i czy winda poprzyjeżdża nagle czy nie. Albo przesiewamy słowa, żeby się zrozumieć i nie możemy, bo mówimy różnymi językami (polskimi).

Pozdrawiam.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt. [L. Wittgenstein w połowie rozumiany]

Informuję, że w punktacji stosowanej do oceny zamieszczanych utworów przyjęłam zasadę logarytmiczną - analogiczną do skali Richtera. Powstała więc skala "pozytywnych wstrząsów czytelniczych".
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Jak smakuje życie? - przez Natasza - 31-10-2011, 17:27
RE: Jak smakuje życie? - przez Pelagus - 31-10-2011, 18:28
RE: Jak smakuje życie? - przez starysta - 31-10-2011, 20:19
RE: Jak smakuje życie? - przez Natasza - 31-10-2011, 20:25
RE: Jak smakuje życie? - przez starysta - 31-10-2011, 22:34
RE: Jak smakuje życie? - przez sithisdagoth - 31-10-2011, 21:06
RE: Jak smakuje życie? - przez przemekplp - 31-10-2011, 22:03
RE: Jak smakuje życie? - przez haniel - 31-10-2011, 22:10
RE: Jak smakuje życie? - przez sithisdagoth - 31-10-2011, 22:21
RE: Jak smakuje życie? - przez Natasza - 31-10-2011, 22:24
RE: Jak smakuje życie? - przez haniel - 31-10-2011, 22:34
RE: Jak smakuje życie? - przez Natasza - 31-10-2011, 22:44
RE: Jak smakuje życie? - przez haniel - 31-10-2011, 23:02
RE: Jak smakuje życie? - przez Natasza - 31-10-2011, 23:21
RE: Jak smakuje życie? - przez haniel - 31-10-2011, 23:59
RE: Jak smakuje życie? - przez księżniczka - 01-11-2011, 00:04
RE: Jak smakuje życie? - przez Natasza - 01-11-2011, 00:18
RE: Jak smakuje życie? - przez Kassandra - 01-11-2011, 00:20
RE: Jak smakuje życie? - przez haniel - 01-11-2011, 00:22
RE: Jak smakuje życie? - przez Natasza - 01-11-2011, 00:36
RE: Jak smakuje życie? - przez Natasza - 01-11-2011, 03:04
RE: Jak smakuje życie? - przez Sheaim - 08-11-2011, 22:40
RE: Jak smakuje życie? - przez strzyga - 30-11-2011, 01:35
RE: Jak smakuje życie? - przez Cristtimm - 30-11-2011, 11:04
RE: Jak smakuje życie? - przez Natasza - 30-11-2011, 12:45
RE: Jak smakuje życie? - przez starysta - 30-11-2011, 14:57
RE: Jak smakuje życie? - przez Natasza - 30-11-2011, 15:13
RE: Jak smakuje życie? - przez starysta - 30-11-2011, 17:03
RE: Jak smakuje życie? - przez Laj - 11-02-2012, 16:25
RE: Jak smakuje życie? - przez Natasza - 11-02-2012, 21:13
RE: Jak smakuje życie? - przez kapadocja - 13-03-2012, 21:19
RE: Jak smakuje życie? - przez Natasza - 13-03-2012, 23:11
RE: Jak smakuje życie? - przez Colonel - 16-03-2012, 12:00
RE: Jak smakuje życie? - przez RootsRat - 16-03-2012, 12:09
RE: Jak smakuje życie? - przez Natasza - 16-03-2012, 13:07
RE: Jak smakuje życie? - przez shinobi - 09-07-2012, 14:53
RE: Jak smakuje życie? - przez Changed - 09-07-2012, 17:50

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości