Kassandra:
edytowałam i poprawiłam to, co było usterkami redakcyjnymi. Dzięki.
Zastanawiam się nad czasem teraźniejszym. Tam zresztą wojowałem też sama ze sobą. Pomyślę skonsultuję też z większą ilością czytających.
Co do orzekania czy ofiara gwałtu dziecinnieje czy zamyka się, czy jeszcze inaczej - nie wiem, czy można ustalić jak "powinna" zachować się ofiara. W moim wyobrażeniu zachowywała się tak (irracjonalnie)
Słusznie dostrzegłaś dwudzielność - to na pewno wada tego tekstu, bo powstawał w dwóch etapach.
Ale to odrębna, pozatekstowa sprawa.
Posiedzę na pewno i spróbuję wyrównać wagi obu części.
W sprawie psa: bohaterka odebrała zachowanie psa tak, jak odebrała. To nie jest niemożliwe, choć pewnie dziwaczne. Ale nie ma w tym jakiegokolwiek uchybienia logicznego - takie zachowanie jest psychologicznie możliwe. Sama - jako ja - kocham psy.
edytowałam i poprawiłam to, co było usterkami redakcyjnymi. Dzięki.
Zastanawiam się nad czasem teraźniejszym. Tam zresztą wojowałem też sama ze sobą. Pomyślę skonsultuję też z większą ilością czytających.
Co do orzekania czy ofiara gwałtu dziecinnieje czy zamyka się, czy jeszcze inaczej - nie wiem, czy można ustalić jak "powinna" zachować się ofiara. W moim wyobrażeniu zachowywała się tak (irracjonalnie)
Słusznie dostrzegłaś dwudzielność - to na pewno wada tego tekstu, bo powstawał w dwóch etapach.
Ale to odrębna, pozatekstowa sprawa.
Posiedzę na pewno i spróbuję wyrównać wagi obu części.
W sprawie psa: bohaterka odebrała zachowanie psa tak, jak odebrała. To nie jest niemożliwe, choć pewnie dziwaczne. Ale nie ma w tym jakiegokolwiek uchybienia logicznego - takie zachowanie jest psychologicznie możliwe. Sama - jako ja - kocham psy.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt. [L. Wittgenstein w połowie rozumiany]
Informuję, że w punktacji stosowanej do oceny zamieszczanych utworów przyjęłam zasadę logarytmiczną - analogiczną do skali Richtera. Powstała więc skala "pozytywnych wstrząsów czytelniczych".
Informuję, że w punktacji stosowanej do oceny zamieszczanych utworów przyjęłam zasadę logarytmiczną - analogiczną do skali Richtera. Powstała więc skala "pozytywnych wstrząsów czytelniczych".