Widocznie niezbyt fortunne było Twoje sformułowanie
Rozumiem i nie mam pretensji, że Ci się, hanielu, nie podoba styl, w jakim został napisany ten tekst. To kwestia indywidualnych odczuć, zapotrzebowania na określoną literaturę i określoną problematykę.
Mogę dodać, że to, co nazywasz "banalnymi zdaniami" było zabiegiem świadomym. Mogłam na przyklad napisać
Bohaterka myślała obsesyjnie o psie. Wciąż myślała, że wilczur (czy tam inna rasa) ją liże, bo kojarzyło jej się z ... (i tu na przykład zachowania gwałciciela). Tak, podejrzewam, wydawałoby Ci się prościej. Tylko, że ja to chciałam inaczej. Bo musiałabym na samym początku powiedzieć, że została zgwałcona. I nie miałbym pointy. I dlatego chciałam dziwić specjalnym sposobem mówienia. Nawet irytować. Przeszkadzać odbiorcy w zwykłym "widzeniu" co się dzieje, a pomagać w odczuwaniu tego, że COŚ się dzieje.
To się mówiąc zwykłym językiem nazywa "gra narracją"
Cytat:Rozumiem gwałt, mogło jej się coś w głowie poprzestawiać, uraz psychiczny i te sprawy, ale to nie usprawiedliwia, wg mnie, języka, którym jest napisany ten tekst.Poczułam się w obowiązku sprostować.
Rozumiem i nie mam pretensji, że Ci się, hanielu, nie podoba styl, w jakim został napisany ten tekst. To kwestia indywidualnych odczuć, zapotrzebowania na określoną literaturę i określoną problematykę.
Mogę dodać, że to, co nazywasz "banalnymi zdaniami" było zabiegiem świadomym. Mogłam na przyklad napisać
Bohaterka myślała obsesyjnie o psie. Wciąż myślała, że wilczur (czy tam inna rasa) ją liże, bo kojarzyło jej się z ... (i tu na przykład zachowania gwałciciela). Tak, podejrzewam, wydawałoby Ci się prościej. Tylko, że ja to chciałam inaczej. Bo musiałabym na samym początku powiedzieć, że została zgwałcona. I nie miałbym pointy. I dlatego chciałam dziwić specjalnym sposobem mówienia. Nawet irytować. Przeszkadzać odbiorcy w zwykłym "widzeniu" co się dzieje, a pomagać w odczuwaniu tego, że COŚ się dzieje.
To się mówiąc zwykłym językiem nazywa "gra narracją"
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt. [L. Wittgenstein w połowie rozumiany]
Informuję, że w punktacji stosowanej do oceny zamieszczanych utworów przyjęłam zasadę logarytmiczną - analogiczną do skali Richtera. Powstała więc skala "pozytywnych wstrząsów czytelniczych".
Informuję, że w punktacji stosowanej do oceny zamieszczanych utworów przyjęłam zasadę logarytmiczną - analogiczną do skali Richtera. Powstała więc skala "pozytywnych wstrząsów czytelniczych".