Ja się wypowiem...
Małżeństwo jest z definicji związkiem mężczyzny i kobiety, więc określenie "małżeństwo homoseksualne" to oksymoron
Uważam, że homoseksualizm nie jest czym normalnym. To niestety pewien rodzaj wynaturzenia... dlatego uważam że (bogaci czy nie) nie powinni móc adoptować dzieci, raz że to nie do końca dobre wzorce, a dwa... pomyślcie sobie co zrobią z dzieciakiem wychowywanym przez parę homoseksualną rówieśnicy z gimnazjum
Co do związków homoseksualnych... nikt im nie zabrania być razem, chodzi tylko zaformalizowanie tego, korzystanie ze wszelkiego rodzaju ulg i przywilejów ekonomicznych, które przysługują małżeństwom... i które parom homoseksualnym się niestety nie należą.
Z resztą, urzędnik stanu cywilnego ogłasza mężczyznę i kobietę "mężem i żoną". Kim ogłosiłby dwóch facetów?
Jeśli chodzi o prawo dziedziczenia... Tutaj nie mam za bardzo wiedzy ale chyba można przekazać majątek komu się chce?
Małżeństwo jest z definicji związkiem mężczyzny i kobiety, więc określenie "małżeństwo homoseksualne" to oksymoron
Uważam, że homoseksualizm nie jest czym normalnym. To niestety pewien rodzaj wynaturzenia... dlatego uważam że (bogaci czy nie) nie powinni móc adoptować dzieci, raz że to nie do końca dobre wzorce, a dwa... pomyślcie sobie co zrobią z dzieciakiem wychowywanym przez parę homoseksualną rówieśnicy z gimnazjum
Co do związków homoseksualnych... nikt im nie zabrania być razem, chodzi tylko zaformalizowanie tego, korzystanie ze wszelkiego rodzaju ulg i przywilejów ekonomicznych, które przysługują małżeństwom... i które parom homoseksualnym się niestety nie należą.
Z resztą, urzędnik stanu cywilnego ogłasza mężczyznę i kobietę "mężem i żoną". Kim ogłosiłby dwóch facetów?
Jeśli chodzi o prawo dziedziczenia... Tutaj nie mam za bardzo wiedzy ale chyba można przekazać majątek komu się chce?