Żeby nie pozostawić wrażenia "bicia piany" spróbuję podsumować:
oto z niewłaściwego, niezgodnego z naukowymi definicjami zastosowania pojęcia "seksualność" cała dyskusja stała się niemerytoryczna.
Podjęłam rozmowę tylko i wyłącznie po to, aby doprowadzić do ogarnięcia istoty pojęcia "seksualność".
Proste pytanie o istotę seksualności, śpieszna i niedokładna lektura definicji z wiki, spowodowała, że dyskutujący - wciąż pozostając w przekonaniu, że wie o czym mówi, stosował nadużycia terminologiczne, uproszczenia, wreszcie chwyty erystyczne uznane za niegodne w dyskutowaniu ludzi kulturalnych.
Shaeim w czterech punktach - zauważmy, że w definicji zamieszczonej przez Shaeima są dokładnie cztery obszary: biologiczny, psychiczny, społeczno-kulturowy i hedonistyczny, w których realizuje się seksualność człowieka - doskonale wyłuszczył, że ograniczenie seksualności (męskości) do funkcji reprodukcyjnej jest "koszmarnym spłyceniem" i "idiotyzmem". Dokładnie o to mi chodziło!
Nie przewidziałam jedynie, że straci panowanie nad językiem i jest mi z tego powodu przykro.
Gdyby Shaeim spokojnie wyjaśnił, jak pojmuje swoje role, wynikające z jego seksualności (a więc określonej konstrukcji psychospołecznej związanej z płcią), wynikałoby z jego wypowiedzi, dlaczego nie akceptuje ról społecznych (w związkach i relacjach) osób homoseksualnych.
oto z niewłaściwego, niezgodnego z naukowymi definicjami zastosowania pojęcia "seksualność" cała dyskusja stała się niemerytoryczna.
Podjęłam rozmowę tylko i wyłącznie po to, aby doprowadzić do ogarnięcia istoty pojęcia "seksualność".
Proste pytanie o istotę seksualności, śpieszna i niedokładna lektura definicji z wiki, spowodowała, że dyskutujący - wciąż pozostając w przekonaniu, że wie o czym mówi, stosował nadużycia terminologiczne, uproszczenia, wreszcie chwyty erystyczne uznane za niegodne w dyskutowaniu ludzi kulturalnych.
Shaeim w czterech punktach - zauważmy, że w definicji zamieszczonej przez Shaeima są dokładnie cztery obszary: biologiczny, psychiczny, społeczno-kulturowy i hedonistyczny, w których realizuje się seksualność człowieka - doskonale wyłuszczył, że ograniczenie seksualności (męskości) do funkcji reprodukcyjnej jest "koszmarnym spłyceniem" i "idiotyzmem". Dokładnie o to mi chodziło!
Nie przewidziałam jedynie, że straci panowanie nad językiem i jest mi z tego powodu przykro.
Gdyby Shaeim spokojnie wyjaśnił, jak pojmuje swoje role, wynikające z jego seksualności (a więc określonej konstrukcji psychospołecznej związanej z płcią), wynikałoby z jego wypowiedzi, dlaczego nie akceptuje ról społecznych (w związkach i relacjach) osób homoseksualnych.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt. [L. Wittgenstein w połowie rozumiany]
Informuję, że w punktacji stosowanej do oceny zamieszczanych utworów przyjęłam zasadę logarytmiczną - analogiczną do skali Richtera. Powstała więc skala "pozytywnych wstrząsów czytelniczych".
Informuję, że w punktacji stosowanej do oceny zamieszczanych utworów przyjęłam zasadę logarytmiczną - analogiczną do skali Richtera. Powstała więc skala "pozytywnych wstrząsów czytelniczych".