16-10-2011, 11:20
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-10-2011, 12:00 przez Rafał Growiec.)
Ja po prostu traktuję równouprawnienie. Lesbijki mają Lesbos, swoje miejsce na mapie. To dlaczego geje nie mogą mieć Sodomy? Przecież to tam postępowe społeczeństwo (nękane przez homofoba Lota, który zamiast gości płci męskiej oferował im córki) doświadczyło dziejowego aktu nienawiści ze strony Boga. To jest ich duchowa ojczyzna.
O tym, że to nie jest przez wszystkich traktowane jak określenie homoseksualistów - wiedziałem. Oni się bawią w przekręcanie słownika, to ja też.
Choćby takie słowo:
GEJ - od ang. gay - radosny, jaskrawy. Czy to nie jest zagarnianie pewnego słowa dla jednej grupy osób?
HATE SPEECH/DEEDS/BARKING - oczywiście, wszystko co powiesz o sodomicie może być użyte przeciwko tobie. To, że zakładam, że ktoś grzeszy nie oznacza od razu że go nienawidzę.
Co do tego czy państwo może ingerować w seksualność - to pytanie pewnie stawiają sobie pedofile. Państwo działa poprzez prawo, prawo zaś nie reaguje tyle na moralność co na czyny. Co jeżeli ktoś się zaspokaja tylko w czasie dokonywanego przez niego gwałtu? Czy możemy powiedzieć, że to odchył (dlaczego podkreśla to słowo?) od normy, czy należy patrzeć na to jak na specyficzna formę realizacji praw seksualnych? Powiecie, że dopóki nie krzywdzi się drugiej osoby jest dobrze. Czy homoseksualista namawiający chłopca w którym jest zakochany do seksu krzywdzi go? Czy można nazwać krzywdzeniem wypaczanie psychiki młodego pokolenia?
Dla mnie jest to wielka krzywda dla tych młodych ludzi. I to robią grupy typu Ponton. Promują tak zwaną "edukację seksualną". Tak naprawdę jest to zwykle propagowanie fałszywych, nieudowodnionych teorii jak ideologia gender czy homoseksualizm (nie powiecie mi, że głosowanie jest rzetelnym sposobem decydowania czy dane zachowanie jest choroba czy też nie).
O tym, że to nie jest przez wszystkich traktowane jak określenie homoseksualistów - wiedziałem. Oni się bawią w przekręcanie słownika, to ja też.
Choćby takie słowo:
GEJ - od ang. gay - radosny, jaskrawy. Czy to nie jest zagarnianie pewnego słowa dla jednej grupy osób?
HATE SPEECH/DEEDS/BARKING - oczywiście, wszystko co powiesz o sodomicie może być użyte przeciwko tobie. To, że zakładam, że ktoś grzeszy nie oznacza od razu że go nienawidzę.
Co do tego czy państwo może ingerować w seksualność - to pytanie pewnie stawiają sobie pedofile. Państwo działa poprzez prawo, prawo zaś nie reaguje tyle na moralność co na czyny. Co jeżeli ktoś się zaspokaja tylko w czasie dokonywanego przez niego gwałtu? Czy możemy powiedzieć, że to odchył (dlaczego podkreśla to słowo?) od normy, czy należy patrzeć na to jak na specyficzna formę realizacji praw seksualnych? Powiecie, że dopóki nie krzywdzi się drugiej osoby jest dobrze. Czy homoseksualista namawiający chłopca w którym jest zakochany do seksu krzywdzi go? Czy można nazwać krzywdzeniem wypaczanie psychiki młodego pokolenia?
Dla mnie jest to wielka krzywda dla tych młodych ludzi. I to robią grupy typu Ponton. Promują tak zwaną "edukację seksualną". Tak naprawdę jest to zwykle propagowanie fałszywych, nieudowodnionych teorii jak ideologia gender czy homoseksualizm (nie powiecie mi, że głosowanie jest rzetelnym sposobem decydowania czy dane zachowanie jest choroba czy też nie).
"Problem w tym, mili moi, że za mało tu kowboi, a za dużo się wypasa świętych krów"
Z. Hołdys, Lonstar, "Countrowersja"
Z. Hołdys, Lonstar, "Countrowersja"
Kroniki Białogórskie: tom I - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=2143 (kto szuka ten znajdzie wersję płatną ); tom II - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=9341.
kronikibialogorskie.pl, czyli najbrzydsza strona www w internetach