rodzina ta funkcjonuje normalnie w szarym polskim zacofanym konserwatywnym i jakim tam jeszcze społeczeństwie. kiedy człowiek twarzą w twarz spotyka się z człowiekiem, nie ma czegoś takiego jak problem tolerancji. po prostu człowieka się toleruje, bo jest w porządku, albo gnoi, bo w porządku nie jest. ale to kwestia charakteru, nie preferencji życia.
opinie wyrażane przez Liwaj są jej subiektywnym zdaniem - zwyczajnie dzieli się własnymi wrażeniami, uczciwie, nie pomijając żadnych kwestii, bo wierzy, że inni postąpią tak samo w stosunku do oceny jej utworów.