08-05-2011, 11:43
Tu jest wątek (Nie)Wiara. http://www.inkaustus.pl/showthread.php?tid=3675&page=9
A tu moja odpowiedź, którą tam także zamieszczę.
W jakich punktach? Pamiętaj, że Bóg nie jest w tym świecie, ale jest ponad nim, jako jego Stwórca.
Czy się nie udaje? Prędzej kolejne próby obalenia Boga poprzez naiwne twierdzenia - "polecielimy w kosmos i tam nie było staruszka na chmurce" czy pseudonaukowe wypociny Onfraya czy Dawkinsa potrafią umocnić w wierze. Po napotkaniu się ze złożonością i idealnym zgraniem Wszechświata wielu naukowców, matematyków, fizyków, astronomów, chemików dochodzi do wniosku, że ktoś to musiał cwanie obmyślić.
Nie znam jakiejś poważnej naukowej teorii zaprzeczającej istnieniu Boga. Światopoglądy, mniej lub bardziej radykalne - owszem. Kilka teorii branych na poważnie a dziurawych jak sito po serii z działka wielolufowego też znam.
Choćby liturgia w językach narodowych, nowa forma liturgii, wyjście naprzeciw innym wyznaniom, więcej do powiedzenia ma parafianin, mniej proboszcz. Kościół stał się otwarty na wtrącenia do liturgii elementów nie zawartych w żadnym papieskim dokumencie (choć z umiarem - znane są przypadki, gdy ksiądz zostaje ześwieczczony za czytanie Upaniszad w czasie liturgii Słowa). Jaki dogmat? Napisz bo na razie to dziwnie brzmi. He he .
No, tak. Kościół miał wejść i kazać wszystkim zacząć wszystko od nowa zgodnie z tradycją judaistyczną. Dostosowano się do kultury tak bardzo jak pozwalały na to prawdy wiary.
A tu moja odpowiedź, którą tam także zamieszczę.
(08-05-2011, 10:32)elek napisał(a): Idea Boga osobowego nie trzyma się kupy. Ma tyle sprzeczności logicznych i stoi w konflikcie z obserwowanym światem.
W jakich punktach? Pamiętaj, że Bóg nie jest w tym świecie, ale jest ponad nim, jako jego Stwórca.
(08-05-2011, 10:32)elek napisał(a): Jeśli wszystko jest dziełem Boga, to odkrywanie świata poprzez naukę nie może zaprzeczać Bogu. A tak właśnie jest, pomimo że Kościół próbuje ratować sytuację, ale mu się to nie udaje.
Czy się nie udaje? Prędzej kolejne próby obalenia Boga poprzez naiwne twierdzenia - "polecielimy w kosmos i tam nie było staruszka na chmurce" czy pseudonaukowe wypociny Onfraya czy Dawkinsa potrafią umocnić w wierze. Po napotkaniu się ze złożonością i idealnym zgraniem Wszechświata wielu naukowców, matematyków, fizyków, astronomów, chemików dochodzi do wniosku, że ktoś to musiał cwanie obmyślić.
Nie znam jakiejś poważnej naukowej teorii zaprzeczającej istnieniu Boga. Światopoglądy, mniej lub bardziej radykalne - owszem. Kilka teorii branych na poważnie a dziurawych jak sito po serii z działka wielolufowego też znam.
(08-05-2011, 10:32)elek napisał(a): He, he, Co się zmieniło? Raczej umocnił się dogmat.
Choćby liturgia w językach narodowych, nowa forma liturgii, wyjście naprzeciw innym wyznaniom, więcej do powiedzenia ma parafianin, mniej proboszcz. Kościół stał się otwarty na wtrącenia do liturgii elementów nie zawartych w żadnym papieskim dokumencie (choć z umiarem - znane są przypadki, gdy ksiądz zostaje ześwieczczony za czytanie Upaniszad w czasie liturgii Słowa). Jaki dogmat? Napisz bo na razie to dziwnie brzmi. He he .
(08-05-2011, 10:32)elek napisał(a): Ta rywalizacja polegała na tym, że wiele obrządków pogańskich zostało zasymilowane przez Kościół i tak jest do tej pory
No, tak. Kościół miał wejść i kazać wszystkim zacząć wszystko od nowa zgodnie z tradycją judaistyczną. Dostosowano się do kultury tak bardzo jak pozwalały na to prawdy wiary.
"Problem w tym, mili moi, że za mało tu kowboi, a za dużo się wypasa świętych krów"
Z. Hołdys, Lonstar, "Countrowersja"
Z. Hołdys, Lonstar, "Countrowersja"
Kroniki Białogórskie: tom I - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=2143 (kto szuka ten znajdzie wersję płatną ); tom II - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=9341.
kronikibialogorskie.pl, czyli najbrzydsza strona www w internetach