28-11-2011, 17:19
Cóż, niezwykle się cieszę, że tak błyskotliwie mnie zdemaskowałaś, tak naprawdę oczywiście chcialem uderzyć w Twój system oceny.
Podstępnie o nim nie wspominałem (inaczej niż podając swój typ) dopóki Ty nie zaczęłaś a następnie zmyślnie postanowiłem wprowadzać dywizje pancerne bezmyślnych pytań o definicje, żeby akurat Twój system oceniania obrazić.
...
Bez nerwów
Nikt nie kwestionuje Twojego 10/10. Zapytałem raczej o składniki (które podałaś Ty - nie prosiłem Cię o umotywowanie swojej decyzji)
Podałaś argumenty (w toku dyskusji o papierowość babci, dodam), więc o nie zapytałem. Nie podałaś odpowiedzi - dla mnie definicja Kopalińskiego nie mówi co to jest ambitny tekst (odnosi sie do ambicji jako cechy osobowej), ale jeśli możesz wskazać mi dokładny fragment, będę zobowiązany. Podobnie nic o tekście poszukującym.
Nie wiem co ma do tego wstawianie - lub nie - jakichkolwiek moich tekstów. Czy to sugestia, że osoby, które nie piszą/mało piszą/marnie piszą głosu nie mają, lub mają go jakiś mniej ważny?
Ponieważ najwyraźniej odpowiedzi na pytania które zadałem nie uzyskam (a szkoda - zapytałem Cię jako zawodowca niejako i liczyłem, że kiedyś się dowiem przy okazji dyskusji) i pozostaje mi żyć w nieświadomości.
Przeżyję
W tej sytuacji pozostaje mi tylko zakończyć tę dyskusję, bo jak widze nic dobrego z niej nie wyniknie, poza może kolejnymi uwagami na temat bicia piany.