06-09-2019, 00:52
Już od pierwszego zdania uśmiech - czyli standard.
Napisane lekko, niezawile. Nie trzeba skupiać myśli na rozumieniu tekstu, co daje możliwość skupienia ich na treści (taki paradoks). Jak dla mnie - świetna satyra, pełna przerysowań, a w tym przerysowaniu wiele "pomysłów", jak nie powinna wyglądać szkoła.
I ten Orwell... to takie wypowiedzenie na głos myśli, które gdzieś tam mimowolnie się pojawiają. Świetne.
Napisane lekko, niezawile. Nie trzeba skupiać myśli na rozumieniu tekstu, co daje możliwość skupienia ich na treści (taki paradoks). Jak dla mnie - świetna satyra, pełna przerysowań, a w tym przerysowaniu wiele "pomysłów", jak nie powinna wyglądać szkoła.
I ten Orwell... to takie wypowiedzenie na głos myśli, które gdzieś tam mimowolnie się pojawiają. Świetne.