26-01-2019, 07:59
Kochani, jeszcze miesiąc temu pojawiłabym się tutaj z niebieskim długopisem, widząc taki offtop pod utworem. Ale dziś przychodzę nie jako Krytyk, nie jako członek ekipy forum.
Dzięki pięknym słowom Julii, które wczoraj otrzymałam w prywatnej wiadomości, zdecydowałam się pojawić i wytłumaczyć, bo mam głębokie poczucie, że cisza, to powolne umieranie portalu, ma wiele wspólnego z moją absencją. Via Appia była moim ukochanym dzieckiem, ożywiłam ją, przywróciłam do życia.
Jest mi ogromnie przykro, kiedy widzę, jak moje dzieło obraca się w nicość. Niestety, nie mam siły, żeby zakasać ponownie rękawy. Czasem życie nas mocno doświadcza i nawet sprawy, które dotychczas były bardzo, bardzo ważne, przestają dawać motywację do działania.
Podziwiam pracę Gunnara, który jak widzę, jest tu codziennie i naprawdę bardzo się stara. Proszę, pomóżcie mu. Nie poddawajcie się beznadziei, wspólnie uda się pokonać kryzys.
Julio, znamienny jest Twój wiersz w obliczu sytuacji naszego portalu. Odbieram go także bardzo osobiście...
Obiecuję, że postaram się podnieść i wrócić.
Dzięki pięknym słowom Julii, które wczoraj otrzymałam w prywatnej wiadomości, zdecydowałam się pojawić i wytłumaczyć, bo mam głębokie poczucie, że cisza, to powolne umieranie portalu, ma wiele wspólnego z moją absencją. Via Appia była moim ukochanym dzieckiem, ożywiłam ją, przywróciłam do życia.
Jest mi ogromnie przykro, kiedy widzę, jak moje dzieło obraca się w nicość. Niestety, nie mam siły, żeby zakasać ponownie rękawy. Czasem życie nas mocno doświadcza i nawet sprawy, które dotychczas były bardzo, bardzo ważne, przestają dawać motywację do działania.
Podziwiam pracę Gunnara, który jak widzę, jest tu codziennie i naprawdę bardzo się stara. Proszę, pomóżcie mu. Nie poddawajcie się beznadziei, wspólnie uda się pokonać kryzys.
Julio, znamienny jest Twój wiersz w obliczu sytuacji naszego portalu. Odbieram go także bardzo osobiście...
Obiecuję, że postaram się podnieść i wrócić.