Ja sądzę, podobnie jak Kotkovsky, że to wszystko kwestia stylizacji świata przedstawionego. I nawet to nie muszą być realia historyczne, czy nawet wzorowane na nich uniwersum. Wystarczy, że w jakiś sposób używasz elementów, które przypominają (albo chcesz, by przypominały) daną kulturę, naród... To samo tyczy się nie tylko nazewnictwa, ale samych wypowiedzi... Pamiętam, jak raz Gorzki wypomniał mi, jak najbardziej słusznie, że w opowiadaniu użyłem sformułowania "właściwie", a u mnie pasowałoby lepiej "po prawdzie", czy coś w ten deseń.
U Ciebie na przykład, pamiętam w Sędzi i Giermku jest konsul (czy prokonsul?) i to moim zdaniem jest spoko, bo w tym świecie stworzyłeś Imperium, prowincje, itd. Zatem szlachciców można nazwać, dajmy na to, patrycjuszem/patrycjuszką, obywatelem/obywatelką, coś w ten deseń, po prostu nazwa, która właśnie od razu przywodzi na myśl jakąś stylizację. Moim zdaniem nawet Lord kojarzy się już bardzo mocno z Wielką Brytanią (choć nie wiem, czy ten tytuł występuje tylko tam, no ale mają Izbę Lordów i inne rzeczy, więc skojarzenia mocne), Lady tym bardziej.
Osobiście, gdy chcę nadać tekstom taki słowiański klimat, idę jeszcze dalej - na przykład, unikam "problemów", a pakuję się w "kłopoty" (). Znów przytaczam też ten przykład z "właściwie". Sam pytałeś mnie, czy "siedmica" to mój tydzień i czy powinny występować u mnie "minuty". A więc nawet "tydzień" zastępuję, bo chciałem mieć coś swojego, coś co tym bardziej kojarzy się ze stylizacją mojego świata. Minuty zaś, o ile ich mocno potrzebuję, zamienię pewnie na "chwiliny" (to po ukraińsku, być może jeszcze po inszemu słowiańskiemu), bo brzmi bardziej po staropolsku, niż wyraz, który występuje nawet w angielskim, niemieckim etc. ("minute", "minuten").
Jeszcze jedna kwestia - jeśli zamierzasz mieć w tekście kilka kultur (np., jak ja planuję, krasnoludy, ludzie, inne rasy), to proponuję wziąć pod uwagę, że właśnie te różne ludy mogą wypowiadać się inaczej. Np. w World of Warcraft krasnoludy używały akcentu szkockiego (tak sądzę, aż tak mocno się nie znam), a w jednej z krain mają nawet jezioro Loch Modan (gdzie pływają potwory podobne do mitycznego Nessie). Zatem nie chodzi o konsekwencję zawsze i wszędzie, ale po prostu, żeby było wiarygodnie, ażeby przekalkować pewne etnograficzne i językoznawcze procesy na świat, który się tworzy
Nie wiem, czy to wszystko, ale w ty momencie tyle przyszło mi do głowy
U Ciebie na przykład, pamiętam w Sędzi i Giermku jest konsul (czy prokonsul?) i to moim zdaniem jest spoko, bo w tym świecie stworzyłeś Imperium, prowincje, itd. Zatem szlachciców można nazwać, dajmy na to, patrycjuszem/patrycjuszką, obywatelem/obywatelką, coś w ten deseń, po prostu nazwa, która właśnie od razu przywodzi na myśl jakąś stylizację. Moim zdaniem nawet Lord kojarzy się już bardzo mocno z Wielką Brytanią (choć nie wiem, czy ten tytuł występuje tylko tam, no ale mają Izbę Lordów i inne rzeczy, więc skojarzenia mocne), Lady tym bardziej.
Osobiście, gdy chcę nadać tekstom taki słowiański klimat, idę jeszcze dalej - na przykład, unikam "problemów", a pakuję się w "kłopoty" (). Znów przytaczam też ten przykład z "właściwie". Sam pytałeś mnie, czy "siedmica" to mój tydzień i czy powinny występować u mnie "minuty". A więc nawet "tydzień" zastępuję, bo chciałem mieć coś swojego, coś co tym bardziej kojarzy się ze stylizacją mojego świata. Minuty zaś, o ile ich mocno potrzebuję, zamienię pewnie na "chwiliny" (to po ukraińsku, być może jeszcze po inszemu słowiańskiemu), bo brzmi bardziej po staropolsku, niż wyraz, który występuje nawet w angielskim, niemieckim etc. ("minute", "minuten").
Jeszcze jedna kwestia - jeśli zamierzasz mieć w tekście kilka kultur (np., jak ja planuję, krasnoludy, ludzie, inne rasy), to proponuję wziąć pod uwagę, że właśnie te różne ludy mogą wypowiadać się inaczej. Np. w World of Warcraft krasnoludy używały akcentu szkockiego (tak sądzę, aż tak mocno się nie znam), a w jednej z krain mają nawet jezioro Loch Modan (gdzie pływają potwory podobne do mitycznego Nessie). Zatem nie chodzi o konsekwencję zawsze i wszędzie, ale po prostu, żeby było wiarygodnie, ażeby przekalkować pewne etnograficzne i językoznawcze procesy na świat, który się tworzy
Nie wiem, czy to wszystko, ale w ty momencie tyle przyszło mi do głowy