05-01-2019, 17:14
To zależy od miejsca akcji, czasów w jakich ona się rozgrywa. Od gatunku literackiego. Od tego, kim są bohaterowie z charakteru, pełnionych funkcji, czy zawodu.
Jeśli piszesz powieść rozgrywającą się na słowiańszczyźnie, czy w Polsce, wśród sfery dworskiej i królewskiej to może używaj konsekwentnie słowa "dama", ale unikaj "lord". Nawet gdy to tzw. alternatywna historia.
No, chyba że przybędą goście z zachodu należący do tożsamego stanu.
Także jeślibym tworzył świat oparty w stuprocentach na własnym pomyśle to raczej unikałbym obcojęzycznych słów, nawet "lorda". Choć słowo to zadomowiło się u nas to jednak jest obce. Chyba że świat ten miałby mieć region kulturalny oparty na anglosaksońskim.
Próbowałbym też, choć nie na siłę słowotwórstwa - patrz "deja vu".
Jeśli piszesz powieść rozgrywającą się na słowiańszczyźnie, czy w Polsce, wśród sfery dworskiej i królewskiej to może używaj konsekwentnie słowa "dama", ale unikaj "lord". Nawet gdy to tzw. alternatywna historia.
No, chyba że przybędą goście z zachodu należący do tożsamego stanu.
Także jeślibym tworzył świat oparty w stuprocentach na własnym pomyśle to raczej unikałbym obcojęzycznych słów, nawet "lorda". Choć słowo to zadomowiło się u nas to jednak jest obce. Chyba że świat ten miałby mieć region kulturalny oparty na anglosaksońskim.
Próbowałbym też, choć nie na siłę słowotwórstwa - patrz "deja vu".