14-09-2018, 21:07
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-09-2018, 21:08 przez Miranda Calle.)
Ech, Julio, Julio moja... Od pierwszej frazy mamy tu satyrę... Grain świetnie wyczuł.
Niemniej zawoalowałam ironię dosyć starannie.
Co nie znaczy, że nie ma tu bogatych pokładów prawdziwych uczuć i emocji.
Tak to już z nami jest: wolimy się nie odsłaniać, bo zranione uczucia bolą najbardziej. Lepiej wszystko obrócić w żart..
Niemniej zawoalowałam ironię dosyć starannie.
Co nie znaczy, że nie ma tu bogatych pokładów prawdziwych uczuć i emocji.
Tak to już z nami jest: wolimy się nie odsłaniać, bo zranione uczucia bolą najbardziej. Lepiej wszystko obrócić w żart..