24-03-2011, 20:28
Cieszę się - jak dotychczas nie sądziłem, że ten film mimo statusu kultowego jakąś popularność (przynajmniej w Polsce) zyskał
Mnie zachwyciła ta stylistyka, czarno-białe zdjęcia i muzyka przede wszystkim. Szkoda, że późniejsze filmy Tsukamoto są oceniane przez pryzmat tego jednego, pierwszego. Taki Nightmare Detective jako pastisz japońskich horrorów jest całkiem przyjemny, choć żadne to wielkie kino.
Poza tym - przypomniało mi się kilka tytułów - Północ-Północny Zachód mistrza Hitch'a ze słynną sekwencją z samolotem, oraz Dark City z Kieferem Sutherlandem. Science fiction w stylistyce noir, bliskie Krukowi (ten sam reżyser), to znaczy świetny klimat i punkt wyjścia, ale fabularnie bywa różnie.
Mnie zachwyciła ta stylistyka, czarno-białe zdjęcia i muzyka przede wszystkim. Szkoda, że późniejsze filmy Tsukamoto są oceniane przez pryzmat tego jednego, pierwszego. Taki Nightmare Detective jako pastisz japońskich horrorów jest całkiem przyjemny, choć żadne to wielkie kino.
Poza tym - przypomniało mi się kilka tytułów - Północ-Północny Zachód mistrza Hitch'a ze słynną sekwencją z samolotem, oraz Dark City z Kieferem Sutherlandem. Science fiction w stylistyce noir, bliskie Krukowi (ten sam reżyser), to znaczy świetny klimat i punkt wyjścia, ale fabularnie bywa różnie.