23-03-2011, 19:46
A ja dałem rade "Fanny i Aleksander" na raz Trudniej już było ze wspomnianym Stalkerem, ale też sobie poradziłem.
Teraz do Trolljegeren- nie dziwię się Twojej opinii, jednak uważam, że warto znać von Triera choćby dla sposobu w jaki łączy emocjonalny gwałt na widzu, z wielkim dystansem do swoich i dzieł, tudzież dla nieprzewidywalności jego filmów. Swoją drogą dziwią mnie coraz częstsze ostatnio opinie o tym, jak to film zawierający mocne sceny erotyczne nie może być filmem dobrym (nie mówię tutaj o Twojej opinii na temat Idiotów, tylko dzielę się generalnym spostrzeżeniem)
Po każdym filmie pana Ingmara mam uczucie jakbym właśnie dostał młotem w głowę. Co do "Siedem"- mi co jakiś czas śni się "lenistwo". A Dracula- bardzo przyjemny, choć nie jako horror. Ach, no i warta wspomnienia rola Toma Waitsa
Teraz do Trolljegeren- nie dziwię się Twojej opinii, jednak uważam, że warto znać von Triera choćby dla sposobu w jaki łączy emocjonalny gwałt na widzu, z wielkim dystansem do swoich i dzieł, tudzież dla nieprzewidywalności jego filmów. Swoją drogą dziwią mnie coraz częstsze ostatnio opinie o tym, jak to film zawierający mocne sceny erotyczne nie może być filmem dobrym (nie mówię tutaj o Twojej opinii na temat Idiotów, tylko dzielę się generalnym spostrzeżeniem)
Po każdym filmie pana Ingmara mam uczucie jakbym właśnie dostał młotem w głowę. Co do "Siedem"- mi co jakiś czas śni się "lenistwo". A Dracula- bardzo przyjemny, choć nie jako horror. Ach, no i warta wspomnienia rola Toma Waitsa
"I don't have to sell my soul,
he is already in me"
he is already in me"