Moja Walentynko, mój Walenty...
#12
tysiąc pierwsza ponoc Walentego w arabeskach

dupa go piekła przecie - od dawna udawał 
w pokrzywy właził na przekrwie filutka co dynda
na najdługiej bezprzerwie najlepiej ustawiał
aż żesz zoczyła go w zielskach Małgosia niewinna


inteligent od razu dał jej kwiat paprocia
też samo niewidzialny jak filutek bez drążek
imigrantkom z Arabii szykował ten obciach
mistrz ostał i majgorzałka na smagłą nie zdążył
Kłamstwo wymaga wiary, aby zaistnieć. Uwierzę w każde pod warunkiem, że mi się spodoba.
J.E.S.

***
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Moja Walentynko, mój Walenty... - przez Alchemik - 02-02-2018, 19:36
RE: Moja Walentynko, mój Walenty... - przez potisz - 03-02-2018, 18:27

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości