Via Appia - Forum

Pełna wersja: Moja Walentynko, mój Walenty...
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Heart Heart Heart


Chociaż, jako rzekł B. Shaw, "Nie ma bardziej szczerej miłości niż miłość do jedzenia", 
wierzę, że swoich ukochanych osób nie traktujecie jako obiekty jadalne Smile

W tym wątku możemy bez oceniania wstawiać swoje walentynkowe wyznania 
- w każdej formie artystycznej, na poważnie i w żartach -
wierszyki, wiersze, fraszki, piosenki, rysunki
 - wszystko, co chcielibyśmy wyznać, ale boimy się powiedzieć wprost...

Zapraszam serdecznie!


Heart Heart Heart
Ja traktuję jak jadalne.
Interesują mnie organoleptycznie niektóre części ciała ukochanych kobiet.
Gryzę bardzo delikatnie.
J.E.S.

Proszę spojrzeć na moj apetyczny erotyk.

Zacne knowania

zaczynają się od niezgody na sok z pomarańczy
oziębły w wyniosłej szklance zroszonej chłodem

wszak to barbarzyństwo miażdżyć owoce
przepełnione słońcem należy obracać w dłoniach
wyczuć fakturę skóry pod palcami oszołomić
zapachem niepowtarzalnym dotknąć ustami
oprzeć czoło pomiędzy

weźmy takie jagody
czy nie lepiej scałować z policzków łzy
o ile się pojawią delikatnie

objąć kiście winorośli o gronach zakończonych
opuszkami z których każdy nadaje się
do ssania choć może nie tak jak ta
wisienka na torcie jedna jedyna

od której zacznę chyba
bo tak rozbiera mnie apetyt
Co mają wspólnego "Mistrz i Małgorzata" z Babokami?

To wie tylko Mój Poeta i ja Smile

Parafrazując Kwintka i Kramerkę... Baboki dla każdego (zakochanego) Heart
Lubię  FNS  ale wolę "Machinę dziejów" jednak jako pieśń olejtynkową Big Grin  Big Grin

Ode mnie na świnto-nieświnto taka  miniaturyzacja:

14

gdy ptaki łączą się w pary
komercja nie napawa optymizmem
wyślij pocztówkę do serca
krzyczy z odbiorników

zamienia się w szarość
gdy północ skuta lodem
Żółty rower przypomniał mi moich bliskich kolegów z Sopotu, przez skojarzenie z Białym rowerem.
Wiem, że to nie żadna psychodeliczna muzyka, ale przyjemnie jest zobaczyć moich przyjaciół z młodości.
Śpiewa Kazik z Helu, ten po lewej z gitarą to Maniek, Marian, mój sąsiad i serdeczny, nieżyjący już przyjaciel. Kolega z licealnej klasy.
Grał świetnie na flecie i podrasowanych elektrycznie skrzypcach.
Ja wciąż noszę długie włosy po latach. Nie gram na instrumentach, ale piszę.
Myślę, że całkiem dobrze.
No, to mnie rozwaliły wspomnieniowo te Walentynki przez ten żywy obraz z przeszłości i muzykę.
Korba, albo Cytrus.
Ja wtedy dopiero  początkowałem tekstowo.

Owszem, mam w sercu ukochaną kobietę.
Zaraz się zepnę i coś dla niej napiszę.
Tymczasem posłuchajcie moich przyjaciół z młodości https://www.youtube.com/watch?v=N1fCdIfb60c Biały rower
Pokochaj mnie!!!
(02-02-2018, 15:52)Alchemik napisał(a): [ -> ]Tymczasem posłuchajcie moich przyjaciół z młodości https://www.youtube.com/watch?v=N1fCdIfb60c
Pokochaj mnie!!!

Świetny kawałek!!! Nie znałam Smile



Więc ja od siebie dla Mojego Walentego mam taki cymesik ----> Raz na całe życie

Heart
Ten kawałek Korby też jest świetny. Nie wybili się, a powinni.
A statek płynie
https://www.youtube.com/watch?v=pH0QVOCxsHg
Możesz nie patrzeć.
nie ma szans
na wspólny spacer pośród dnia

a pociąg tętni jak ma krew
zbieraj do flaszki
to był rok
waliło serce
płynęłaś gdzieś
za powiekami w mrok

jednak tu będę
znajdziesz mnie
zatańczę z tobą

jeszcze wyczuję
właściwy krok
zapłaczę kiedy

będziemy żegnać się


Na kolanie, ale przy muzyce przyjaciół z dawnego Sopotu niemal natychmiast.
Improwizacja dla pewnego Anioła.
Tej zimy na zalanej szarością ulicy uderzył grom,
nim wybrzmiał nastała jasność.

Małgorzato, pod powiekami kwitną
zaklęte ogrody,
w których przesycam skórę
Twoim zapachem.

Nie, to nie są łzy, to całe zło
tego świata odpływa poza granice
widzialnego.

Spójrz Muzo:

ludzie są niepotrzebni, wystarczą wspólne
odbicia w oczach.
Słowa są niepotrzebne, wszystko
mieści się w jednym:

KOCHAM.
Mistrzu,

już wiem, że można spaść z księżyca i nie umrzeć.
Skóra wewnątrz moich dłoni wciąż piecze, jakbym dotykała piekła... 
Moje palce pachną Tobą.
Jestem przerażona tym, jak wielką władzę masz nade mną, ale ani przez moment nie zniosłabym już wolności. 
Nie chcę nigdy opuszczać tego zaklętego kręgu, choćbym miała w nim spłonąć.

Twoja
M.
Dobra  to ja  jeszcze  wkleję  swoje  arabskie ( jeszcze  raz )    bo też były to smichy chichy na walentynki


Arabskie przesilenie

w paprocie - myślał - wlazł i szuka kwiatostanu 
a noc nie jest za długa – a w nocy znaleźć trzeba 
i sterczy jak ten drągal w stanie – błogostanu 
i kapie z pędzla farba – a przecież pędzle sprzedał 

no więc sobie pomyślał – myślenie nie jego siłą 
a gdyby tak namalować na płótnie kwiat paproci 
i wyciąć i jeszcze zdążyć na orgię zarazić się kiłą 
ale chyba nad ranem wybór to - wśród staroci 

i wyszedł z tych chaszczy smutny ale coś nie pasuje 
dupa cała czerwona – swędzi i szczypie i kłuje 
z miłości do Zośki sąsiadów tak bardzo się chciał postarać 
w pokrzywy wlazł nie paprocie – a Zośkę i tak zabrał arab
tysiąc pierwsza ponoc Walentego w arabeskach

dupa go piekła przecie - od dawna udawał 
w pokrzywy właził na przekrwie filutka co dynda
na najdługiej bezprzerwie najlepiej ustawiał
aż żesz zoczyła go w zielskach Małgosia niewinna


inteligent od razu dał jej kwiat paprocia
też samo niewidzialny jak filutek bez drążek
imigrantkom z Arabii szykował ten obciach
mistrz ostał i majgorzałka na smagłą nie zdążył
Muszę, bo się uduszę...
Walentynka - kołysanka na dobranoc Heart

Please, stay...



Tak się ckliwie zrobiło, że aż.

Tym razem walentynka nie dla Walentego Wink


aksjomat wyboru

dwie błędne gwiazdy pędziły na oślep
po orbicie księżyca
choć był tylko odblaskiem
w tafli styksowych bagien
walczyły
nie utonęły?

następnym razem chcę być twoją przyjaciółką


plus upominek muzyczny
Stron: 1 2 3