14-12-2017, 18:37
Drogi Sprytusie.
Nie wiem, na ile jesteś zideologizowany, a na ile myślący.
Przyklejanie łatki innym ludziom, obrażanie ich tylko dlatego, że są sobą i własnym mózgiem, stawia Cię gdzieś między propagandą Goebbelsa, a Radiem Maria.
Jako historyk, doceniam patriotyczne nuty. Warto podkreślać własną tożsamość.
Ale już zwrócono Ci uwagę, że to portal literacki i na tym aspekcie koncentrujemy uwagę.
Bo mylenie ew. lewicowca z lewakiem jest żenujące. Masz kłopot z definicją, albo ktoś (lub coś) zabrało Sprytusowi fragment mózgu.
Ważny fragment, odpowiedzialny za tolerancję, analizę i syntezę.
Co do Twojej poezji, piszesz wiersze niezłe, złe i fatalne.
Im bardziej brniesz w ideologię, tym gorzej dla wiersza.
Natłok haseł ideologicznych kładzie ten twór. Aborcje, kwiat biało-czerwony, powstańcy - w pewnym momencie przestają działać, a stają się śmieszne.
Więc wiersz okazał się czymś odwrotnym. Rozbawił mnie do łez.
Mistrzem w tej tematyce był Broniewski. Tam widać emocje, dynamizm i patriotyzm, a Ty wsiadłeś na chabetę i udajesz husarza.
Tu są niezłe fragmenty, ale kompletnie giną w patosie, braku umiejętności oddziaływania za pomocą subtelnej poezji na uczucia patriotyczne.
Chyba że śmiech jest jakąś emanacją tego poczucia.
PS. I żeby nie było. Nie zamierzam z Tobą rozpoczynać tu dyskusji i przerzucania się epitetami.
Poezja, to poezja.
Twardowskiego i Broniewskiego.
Obydwie są dobre.
Nie wiem, na ile jesteś zideologizowany, a na ile myślący.
Przyklejanie łatki innym ludziom, obrażanie ich tylko dlatego, że są sobą i własnym mózgiem, stawia Cię gdzieś między propagandą Goebbelsa, a Radiem Maria.
Jako historyk, doceniam patriotyczne nuty. Warto podkreślać własną tożsamość.
Ale już zwrócono Ci uwagę, że to portal literacki i na tym aspekcie koncentrujemy uwagę.
Bo mylenie ew. lewicowca z lewakiem jest żenujące. Masz kłopot z definicją, albo ktoś (lub coś) zabrało Sprytusowi fragment mózgu.
Ważny fragment, odpowiedzialny za tolerancję, analizę i syntezę.
Co do Twojej poezji, piszesz wiersze niezłe, złe i fatalne.
Im bardziej brniesz w ideologię, tym gorzej dla wiersza.
Natłok haseł ideologicznych kładzie ten twór. Aborcje, kwiat biało-czerwony, powstańcy - w pewnym momencie przestają działać, a stają się śmieszne.
Więc wiersz okazał się czymś odwrotnym. Rozbawił mnie do łez.
Mistrzem w tej tematyce był Broniewski. Tam widać emocje, dynamizm i patriotyzm, a Ty wsiadłeś na chabetę i udajesz husarza.
Tu są niezłe fragmenty, ale kompletnie giną w patosie, braku umiejętności oddziaływania za pomocą subtelnej poezji na uczucia patriotyczne.
Chyba że śmiech jest jakąś emanacją tego poczucia.
PS. I żeby nie było. Nie zamierzam z Tobą rozpoczynać tu dyskusji i przerzucania się epitetami.
Poezja, to poezja.
Twardowskiego i Broniewskiego.
Obydwie są dobre.