Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czemu moim kosztem
#33
Cytat: Więc niech każdy ocenia samego siebie i za siebie bierze odpowiedzialność, a za innych sienie martwi, bo często ludziom mieszają się te dwie sprawy.

I tu Paprotko zaczyna się problem. Jako Katolik mam obowiązek napominania będących w błędzie, a jako człowiek mam powinność zapobiegać złu, by się nie wydarzało. Obydwa obowiązki dosyć są nieprzyjemne i nader często stawiany jest mi zarzut, że nie powinienem się wtrącać, ale cóż wtrącać się muszę. Wiadomo bowiem, że najgożej bać się trzeba ludzi obojętnych, bo za ich milczącą zgodą dzieją się najgorsze zbrodnie tego świata.

Zanim zacznę odpowiadać na Twoje zarzuty zastanówmy się nad takim pytaniem: Czy życie ludzkie jest wartością nadrzędną i co to dokładnie znaczy? Zadajmy sobie pytanie, na ile jest właściwym decydować o umyślnym życia tego odebraniu? Ja uważam, że jedynym powodem taki czyn usprawiedliwiającym jest fizyczna obrona. Czy to w razie napaści, czy w wojnie obronnej. Jedynie wówczas zabójstwo wydaje mi się moralnie uzasadnionym. Przecież nasza cywilizacja szczyci się tym że wycofano się z wykonywania kary śmierci wobec najgorszych nawet zbrodniarzy.

Drugie pytanie, które chciałem Ci postawić, to czy płód ludzki jest człowiekiem? Albo może lepiej: Od którego momentu człowiekiem się staje. Dlaczego o to pytam? Otóż jeśli założyć, że człowiekiem nie jest, to pozbawienie go życia nie będzie zabójstwem, tylko ubojem, jak w przypadku zwierząt. Może też czymś w rodzaju amputacji, jeśli by uznać go za niepotrzebną część ciała kobiety. Sądzę jednak, że to ostatnie zdanie uznasz za zupełnie absurdalne, takim bowiem jest. W końcu płód od początku stanowi odrębną istotę.

Zastanówmy się więc, jak wyznaczyć moment od którego człowiek staje się człowiekiem. Można by tu pewnie imać się wielu metod. Nie jestem tu specjalistom od medycyny. Ale gdy ktoś powie mi, że płód staje się człowiekiem równo z końcem szóstego miesiąca ciąży, to ja zapytam: Czym się różnił dzień wcześniej, że nie był jeszcze człowiekiem?
Jestem inżynierem. Metodologia badawcza jest mi mniej więcej znana. Jeśli nie da się czegoś ustalić w danej chwili, trzeba się cofnąć do tej ostatniej, kiedy takie ustalenie było możliwe. W przypadku człowieka, taką chwilą jest poczęcie. Nie ulega bowiem wątpliwości, że komórka jajowa i nasienie - osobno człowieka nie stanowią.

Jeśli mamy zaś do czynienia z człowiekiem, to zabieg nazywany efemerycznie "terminacją ciąży" jest zabójstwem i to dokonanym często ze szczególnym okrucieństwem. Mamy bowiem, zależnie od metody, do czynienia z miażdżeniem, rozrywaniem ciała, traktowaniem roztworami żrącymi itp. Średniowieczni oprawcy mogą się przy tym schować. Czytając o tych zabiegach, przeczytałem przy opisie którejś z metod takie przeciwwskazanie "Istnieje niebezpieczeństwo urodzenia się żywego płodu". W innej zaś instrukcji: "W razie żywego urodzenia, pozostawić płód do ustania czynności życiowych"

Myślę, że wystarczy już tej makabry. Teraz pozwolę sobie odpowiedzieć na Twoje zarzuty.

Cytat: nie za wiele macie pojęcia z racji fizjologii
No fakt, z racji bycia facetem nie posiadam w brzuchu "Maszynki do rodzenia dzieci". No ale mózgu raczej mi nie odebrano. Puki co tkwi na swoim miejscu i wskazuje mi brak logiki w wielu sprawach.

Gwałt jest przykładem przestępstwa wskazującego na wyjątkowe zezwierzęcenie sprawcy. Zasługuje on na wyjątkowo surową karę. Nie mniej istota przypadkiem podczas takiego aktu powołana nie ponosi przecież żadnej winy. A my (jako społeczeństwo) traktujemy sprawcę nader łagodnie, na śmierć zaś skazujemy ofiarę. A może w wypadku konieczności przeprowadzenia aborcji wobec dziecka będącego owocem gwałtu, na śmierć dla równowagi powinno się skazywać również gwałciciela? No bo ja osobiście uważam, że każdego sprawcę gwałtu powinno się bezwarunkowo kastrować i to na żywca takimi nożycami, jakich weterynarze używają do wyjaławiania byków i ogierów.

Piszesz, że nie wyobrażasz sobie noszenia dziecka z gwałtu. Pomyśl więc, że jest to w połowie dziecko z twojej krwi, że geny gwałciciela nie determinują jego przyszłej osobowości. Że może być w przyszłości wspaniałym człowiekiem.... Że wreszcie bezsensem jest dodawać do jednej zbrodni, następną. A czy aborcja nie obciąża psychiki kobiety? Jesteś psychologiem, więc wiesz to lepiej niż ja. O tym trzeba mówić. Trzeba takiej zranionej dziewczynie dużo wsparcia. Czy nauczy się kochać tak poczęte dziecko? Tego nie wie nikt. Ale jest jeszcze możliwość przekazania dziecka do adopcji. Czy to dobre wyjście? Myślę, że życie jest zawsze lepsze niż śmierć.
Zresztą aborcje z powodu gwałtu na szczęście zdarzają się rzadko w statystyce za rok 2016 były zaledwie dwa takie zabiegi. Podejrzewam, że ma to związek ze świadomością kobiet, pomocą medyczną i dostępnością środków antykoncepcyjnych "po fakcie".

Jeśli zaś chodzi o biedę. Aborcja nie jest i nie będzie środkiem regulacji urodzeń. Na to są inne metody. Najpewniejsza zaś to nie podejmowanie współżycia. Dlaczego więc owi partnerzy nie posiadający możliwości utrzymania potomstwa podejmują współżycie? Gdzie tu logika? No ale jeśli już co do czego dojdzie, to czy znów nie lepszą metodą jest adopcja? Powiedz mi Paprotko, czemu z jednej strony wali się ciężką kasę w niepewne metody "in vitro" albo wręcz ludzie płacą ciężką kasę i narażają się na konsekwencje prawne wynajmując surogatkę by na siłę stworzyć życie, kiedy z drugiej strony zdrowe dzieci się zabija?

Wreszcie nieszczęsne prawo adopcyjne. Paprotko, ja np. w życiu się już wystarczająco dorobiłem. Zbudowałem dom, mam wystarczająco dobre warunki materialne a sam jestem odpowiednio stateczny by prawidłowo wychować dziecko. Powiem więcej chciałbym takiego dzieciaka pod dach przyjąć. No może nie pieluchowca Wink ale z takim pięcio - czy sześciolatkiem już dałbym sobie spokojnie radę. No ale przecież żaden sąd nie da mi prawa do adopcji bo jestem samotny... A ja się pytam, czy lepiej dzieciakowi nie dać się urodzić, czy dać na wychowanie takiemu komuś jak ja (choć nawet i samotnemu) ?

No i wreszcie nieszczęsne wady genetyczne. Tu wyznam, jest najtrudniej. Najcięższe wady eliminują się same, bo te dzieci po prostu nie są w stanie przeżyć. Najwięcej wbrew pozorom jest zabijanych dzieci z zespołem Downa. Na litość Boga - ci ludzie są przecież w stanie funkcjonować w społeczeństwie. Nie napiszą poematu, czy nie dostaną Nobla, ale przecież są w stanie wykonywać proste zawody, czy radzić sobie z codziennymi czynnościami.
Powiedz mi Paprotko czy jesteśmy dzikimi barbarzyńcami, czy też ludźmi cywilizowanymi. Stosunek zaś do chorych i ułomnych jest poniekąd wyznacznikiem poziomu cywilizacji. Czy chorym powinno się opiekować (mówię o społeczności jako całości bynajmniej te rodziny nie powinny być pozostawiane same sobie), czy też eliminować.

Właśnie Paprotko to nie tak, a wprost przeciwnie. Powinniśmy brać odpowiedzialność za siebie nawzajem. Nikt nie powinien być pozostawiony samotnie z własnymi problemami, a wprost przeciwnie, otoczony życzliwą opieką. To wsparcie jest tu kluczem zarówno dla tej ubogiej żony, matki niepełnosprawnego dziecka czy wreszcie zgwałconej dziewczyny. Śmierć nie jest nigdy wyjściem. Czasem wydaje się łatwiejszym rozwiązaniem, ale nam człowieczeństwo zostało dane nie po to by wybierać rozwiązania łatwe, ale te które są godne. Tu właśnie potrzebna jest empatia i zdrowy rozsądek. A Relatywizm? No cóż, ten jest dobry, ale tylko do zagadnień fizyki. Moralność jest tylko jedna.

Myślę, że udzieliłem wyczerpującej odpowiedzi.
Pozdrawiam serdecznie
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Czemu moim kosztem - przez gorzkiblotnica - 10-10-2016, 22:52
RE: Czemu moim kosztem - przez Gunnar - 11-10-2016, 14:55
RE: Czemu moim kosztem - przez gorzkiblotnica - 11-10-2016, 21:31
RE: Czemu moim kosztem - przez Gunnar - 12-10-2016, 11:00
RE: Czemu moim kosztem - przez gorzkiblotnica - 12-10-2016, 20:34
RE: Czemu moim kosztem - przez Gunnar - 17-10-2016, 11:16
RE: Czemu moim kosztem - przez gorzkiblotnica - 17-10-2016, 21:36
RE: Czemu moim kosztem - przez Gunnar - 20-10-2016, 10:14
RE: Czemu moim kosztem - przez gorzkiblotnica - 20-10-2016, 22:22
RE: Czemu moim kosztem - przez Gunnar - 21-10-2016, 10:25
RE: Czemu moim kosztem - przez gorzkiblotnica - 21-10-2016, 22:15
RE: Czemu moim kosztem - przez Gunnar - 21-10-2016, 22:48
RE: Czemu moim kosztem - przez gorzkiblotnica - 22-10-2016, 14:53
RE: Czemu moim kosztem - przez Gunnar - 22-10-2016, 16:31
RE: Czemu moim kosztem - przez gorzkiblotnica - 22-10-2016, 22:36
RE: Czemu moim kosztem - przez Gunnar - 23-10-2016, 10:59
RE: Czemu moim kosztem - przez gorzkiblotnica - 23-10-2016, 20:05
RE: Czemu moim kosztem - przez Gunnar - 24-10-2016, 11:28
RE: Czemu moim kosztem - przez gorzkiblotnica - 24-10-2016, 21:42
RE: Czemu moim kosztem - przez Gunnar - 24-10-2016, 23:15
RE: Czemu moim kosztem - przez gorzkiblotnica - 25-10-2016, 17:17
RE: Czemu moim kosztem - przez Gunnar - 25-10-2016, 21:46
RE: Czemu moim kosztem - przez gorzkiblotnica - 26-10-2016, 22:28
RE: Czemu moim kosztem - przez Gunnar - 27-10-2016, 09:01
RE: Czemu moim kosztem - przez gorzkiblotnica - 27-10-2016, 16:29
RE: Czemu moim kosztem - przez OWSIANKO - 10-01-2017, 00:03
RE: Czemu moim kosztem - przez gorzkiblotnica - 10-01-2017, 21:08
RE: Czemu moim kosztem - przez Alchemik - 10-01-2017, 22:32
RE: Czemu moim kosztem - przez gorzkiblotnica - 11-01-2017, 16:24
RE: Czemu moim kosztem - przez Alchemik - 11-01-2017, 16:32
RE: Czemu moim kosztem - przez gorzkiblotnica - 11-01-2017, 19:23
RE: Czemu moim kosztem - przez Paprotka - 02-10-2017, 15:17
RE: Czemu moim kosztem - przez gorzkiblotnica - 02-10-2017, 22:50
RE: Czemu moim kosztem - przez Paprotka - 03-10-2017, 21:22
RE: Czemu moim kosztem - przez gorzkiblotnica - 03-10-2017, 22:51
RE: Czemu moim kosztem - przez Paprotka - 04-10-2017, 21:29
RE: Czemu moim kosztem - przez gorzkiblotnica - 04-10-2017, 21:49
RE: Czemu moim kosztem - przez Paprotka - 05-10-2017, 15:25
RE: Czemu moim kosztem - przez gorzkiblotnica - 05-10-2017, 21:41
RE: Czemu moim kosztem - przez szczepantrzeszcz - 17-02-2018, 12:23
RE: Czemu moim kosztem - przez wojbik - 17-02-2018, 20:52
RE: Czemu moim kosztem - przez gorzkiblotnica - 22-02-2018, 23:32
RE: Czemu moim kosztem - przez wojbik - 23-02-2018, 00:38
RE: Czemu moim kosztem - przez gorzkiblotnica - 23-02-2018, 23:39
RE: Czemu moim kosztem - przez wojbik - 24-02-2018, 14:18
RE: Czemu moim kosztem - przez Gunnar - 24-02-2018, 16:52
RE: Czemu moim kosztem - przez wojbik - 24-02-2018, 17:47
RE: Czemu moim kosztem - przez Gunnar - 24-02-2018, 19:52
RE: Czemu moim kosztem - przez wojbik - 24-02-2018, 20:04
RE: Czemu moim kosztem - przez Gunnar - 24-02-2018, 21:52
RE: Czemu moim kosztem - przez wojbik - 24-02-2018, 22:17
RE: Czemu moim kosztem - przez Gunnar - 24-02-2018, 22:23
RE: Czemu moim kosztem - przez gorzkiblotnica - 25-02-2018, 13:42
RE: Czemu moim kosztem - przez wojbik - 25-02-2018, 14:16
RE: Czemu moim kosztem - przez gorzkiblotnica - 25-02-2018, 15:00
RE: Czemu moim kosztem - przez wojbik - 25-02-2018, 23:00
RE: Czemu moim kosztem - przez gorzkiblotnica - 26-02-2018, 21:14
RE: Czemu moim kosztem - przez wojbik - 26-02-2018, 22:25
RE: Czemu moim kosztem - przez gorzkiblotnica - 26-02-2018, 23:55
RE: Czemu moim kosztem - przez wojbik - 27-02-2018, 21:32
RE: Czemu moim kosztem - przez gorzkiblotnica - 27-02-2018, 23:40
RE: Czemu moim kosztem - przez wojbik - 28-02-2018, 00:55
RE: Czemu moim kosztem - przez gorzkiblotnica - 01-03-2018, 00:17
RE: Czemu moim kosztem - przez wojbik - 01-03-2018, 01:52

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości