20-10-2016, 22:22
Gunar. Oczywiście, że takich statystyk nie ma. Nie mniej jednak jest kilka sposobów by do informacji dotrzeć. Po pierwsze lekarze to ludzie. Gadają. Mają znajomych i przyjaciół. Wystarczy, że zbierzesz nieoficjalne informacje od kilku i już możesz z dobrym prawdopodobieństwem obliczyć całość zjawiska.
Jest też inna metoda statystyczna, dużo prostsza. Zespół Downa jest jedną z powszechniejszych wad wrodzonych, występuje dosyć często, bo aż 1 przypadek na 800 do 1000 żywych urodzeń (podaję za wikipedią). Choć znalazłem również inną wypowiedź znanego genetyka:
Druga metoda opiera się na znalezieniu "analoga", czyli powiedzmy kraju o podobnych warunkach jak nasz z całkowitym zakazem aborcji i dokonania porównania. Takowym też się pisząc artykuł podparłem podaję jeden z linków do stron, których używałem:[url] http://www.zespoldowna.info/ile-dzieci-z...olsce.html[/url]. Tam zresztą autor twierdzi że aż 80% dzieci z zespołem downa jest zabijanych przed urodzeniem. Ja jestem w swoich sądach ostrożniejszy i napisałem:
Statystyka za rok 2013:
W związki z powyższym, chyba miałem prawo napisać to, co napisałem powyżej o przeważającej ilości.
Jeśli czegoś dokładnie nie podają dane (czyli w tym przypadku statystyki) nie znaczy, że nie da się tego wyliczyć lub oszacować.
Wydaje mi się, że Twoje zarzuty związane są z jednym z artykułów, choćby tym z "Newsweka http://www.newsweek.pl/polska/aborcja-ja...045,1.html. W nim to możemy przeczytać:
Przyznam, że Newswek i Gazeta Wyborcza nie są dla mnie źródłami opinii, ponieważ zanadto lewactwem zalatują, mnie zaś dużo bliżej do środowisk prawicowych, narodowych i pro-life (chyba dobrze napisałem). Czytuję je jednak dosyć często, ponieważ zazwyczaj korzystam z kilku źródeł informacji należących do różnych, powiedzmy, sił... To bowiem chyba jedyny sposób na oddzielenie informacji od taniej propagandy. Ja zaś wolę swoje wnioski wysnuć sam, a nie kopiować je od innych.
Jest też inna metoda statystyczna, dużo prostsza. Zespół Downa jest jedną z powszechniejszych wad wrodzonych, występuje dosyć często, bo aż 1 przypadek na 800 do 1000 żywych urodzeń (podaję za wikipedią). Choć znalazłem również inną wypowiedź znanego genetyka:
Cytat:“W krajach arabskich, gdzie poziom aborcji nie jest wysoki, współczynniki są w istocie wyższe niż w innych krajach i obejmują wartości pomiędzy: 1 do 350 aż do 1 do 500. Widać istotny wzrost tego wskaźnika do tego który występował wcześniej. Wiąże się to z późniejszym zachodzeniem w ciąże, co oznacza że zarówno ojciec jak i matka są w wieku istotnie wyższym niż miało to miejsce kilka lat temu. Gert spodziewa się, że gdyby nie było aborcji ten wskaźnik powszechnie byłby na poziomie poniżej 400 właśnie z tego powodu.Znając więc liczbę urodzonych w Polsce w danym roku dzieci, można łatwo oszacować ile powinno być tych z Downem. Istnieją również wpisy w statystykach, ile takich dzieci się w rzeczywistości urodziło. Teraz wystarczy odjąć jedną wartość od drugiej i porównać z liczbą aborcji....
Druga metoda opiera się na znalezieniu "analoga", czyli powiedzmy kraju o podobnych warunkach jak nasz z całkowitym zakazem aborcji i dokonania porównania. Takowym też się pisząc artykuł podparłem podaję jeden z linków do stron, których używałem:[url] http://www.zespoldowna.info/ile-dzieci-z...olsce.html[/url]. Tam zresztą autor twierdzi że aż 80% dzieci z zespołem downa jest zabijanych przed urodzeniem. Ja jestem w swoich sądach ostrożniejszy i napisałem:
Cytat:Tak się składa, że najwięcej legalnych zabójstw dzieci nienarodzonych w Polsce jest związane z wykryciem u nich zespołu Downa.
Statystyka za rok 2013:
Cytat:W 2013 r. wykonano 744 legalnych aborcji - wynika z danych statystycznych Ministerstwa Zdrowia. Najwięcej, bo 718 po wynikach badań prenatalnych, które wskazywały na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu. 23 razy ciąża została przerwana z powodu stanu zdrowia matki, 3 razy, gdy była wynikiem gwałtu.Za rok 2015 aborcji dokonano bodaj 1044 z czego o ile pamiętam jedną ze względu na gwałt. Nie dotarłem, ile ze względu na zagrożenie zdrowia matki.
W związki z powyższym, chyba miałem prawo napisać to, co napisałem powyżej o przeważającej ilości.
Jeśli czegoś dokładnie nie podają dane (czyli w tym przypadku statystyki) nie znaczy, że nie da się tego wyliczyć lub oszacować.
Wydaje mi się, że Twoje zarzuty związane są z jednym z artykułów, choćby tym z "Newsweka http://www.newsweek.pl/polska/aborcja-ja...045,1.html. W nim to możemy przeczytać:
Cytat:Jak informuje „GW” na podstawie danych Ministerstwa Zdrowia, w ubiegłym roku wykonano 1040 legalnych aborcji, z czego 96 proc. dotyczyło trwałych i nieodwracalnych upośledzeń płodu.
Przyznam, że Newswek i Gazeta Wyborcza nie są dla mnie źródłami opinii, ponieważ zanadto lewactwem zalatują, mnie zaś dużo bliżej do środowisk prawicowych, narodowych i pro-life (chyba dobrze napisałem). Czytuję je jednak dosyć często, ponieważ zazwyczaj korzystam z kilku źródeł informacji należących do różnych, powiedzmy, sił... To bowiem chyba jedyny sposób na oddzielenie informacji od taniej propagandy. Ja zaś wolę swoje wnioski wysnuć sam, a nie kopiować je od innych.
corp by Gorzki.