30-03-2016, 22:08
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30-03-2016, 22:08 przez gorzkiblotnica.)
W programowaniu istnieje tzw struktura. Są struktury nadrzędne i podporządkowane. Idąc tym torem w naszych umysłach istnieje "klasa" uczucia, ale jako niższa winna być podporządkowana klasie nadrzędnej "myślenie". W innym przypadku może zagrażać podsystemom spójności osobowości. To tak z punktu widzenia byłego informatyka.
A tak już normalnym językiem. Uczucia dają się kontrolować. Można je przepuszczać przez filtr rozumu. O ile trudno by mi było zmusić się do pokochania kogoś kto totalnie mnie nie pociąga, to w przeciwnym kierunku dosyć łatwo mi sobie wytłumaczyć, że konkretne uczucie może działać destrukcyjnie. W zasadzie to elementarny rachunek prawdopodobieństwa. Wchodząc w związek, trzeba się liczyć z tym, że trzeba będzie potem w tym wytrwać stosunkowo długi czas. Wzloty mają to do siebie, że szybko mijają, płomienie przygasają, a rzeczywistość piszczy.
A tak już normalnym językiem. Uczucia dają się kontrolować. Można je przepuszczać przez filtr rozumu. O ile trudno by mi było zmusić się do pokochania kogoś kto totalnie mnie nie pociąga, to w przeciwnym kierunku dosyć łatwo mi sobie wytłumaczyć, że konkretne uczucie może działać destrukcyjnie. W zasadzie to elementarny rachunek prawdopodobieństwa. Wchodząc w związek, trzeba się liczyć z tym, że trzeba będzie potem w tym wytrwać stosunkowo długi czas. Wzloty mają to do siebie, że szybko mijają, płomienie przygasają, a rzeczywistość piszczy.
corp by Gorzki.