Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
TATTOGRAFIA
#2
Cytat:Świat - przynamniej ten widzialny z bliska - to cudowne miejsce ozdobione przepiękną przyrodą, wspaniałymi widokami majestatycznych gór z wiecznie ośnieżonymi szczytami, fantastycznie wijących się rzek okraszonych kaskadami i potęgą wodospadów.
Nader chałturniczy opis.
Widzialny z bliska - z jakiegoś powodu. A mimo to krajobrazy (rzecz odległa):
Cytat:wspaniałymi widokami majestatycznych gór z wiecznie ośnieżonymi szczytami
Zresztą przepiękna przyroda, a zaraz góry, które są częścią wspomnianej przyrody. No dobrze, zatem narrator mówi o przyrodzie i w następnym zdaniu rozwija to w szczegółach; chcąc podziałać na wyobraźnię i mocniej do nas trafić, okej. Nie używa tu dwukropka, szkoda, ale dobra, niechby tam przymknąć na to oko.
Jednakże wymienia piękno (czy też przepiękno nawet) tej przyrody jakby na złość ubogo (i nieumiejętnie). Szczyty gór zresztą nie zawsze są ośnieżone, jeszcze rzadziej ten fakt widać (że już nie pomnę, że z bliska, bo przecież nie o takie coś chodziło; fantastyczność wicia się rzek z kolei już dosłownie nie daję się dostrzec z bliska, raczej z lotu ptaka) i to ma być, rozumiem, przepiękno, bo majestatyczno, tak? Kaskady to w sumie wodospady, co też nie przydaje zdaniu wdzięku, a nadto przyrodna przepiękność okazuje się nagle górami i rzekami i pusto. Bryndza to, nie piękno. Ani nawet przyroda, bo zaledwie jej ułamek. No dobrze, dalej jest niby ciąg dalszy, ale znowu jest piękno, plus fauna flora - raptem tyle. Moje zastrzeżenie: skoro tak nieurodziwie, to ja już zalecałbym nie wchodzić w szczegóły, aniżeli robić to po macoszemu. Jasne, to felieton, nie homerycki epos, ale no to tym bardziej - ino zbyteczne gadanie, które od razu gryzie. Brzydotą głównie. A że przeca mowa o pięknie, tym bardziej brzydota tu dysonuje. Zresztą nawet i w takiej formule (a opisy przecież miały, niechybnie, podziałać na naszą wyobraźnię czyli wzmocnić przekaz; TAK,czytelniku, przyroda JEST ci piękna!) skoro już przepychać opisem, to, najlepiej by było, wdzięcznym.
Cytat:upiększony przez człowieka architekturą potężnych świątyń, drapaczy chmur, budynków użyteczności publicznej o wymyślnej, często przeczącej prawom fizyki konstrukcji lub malowniczą regionalną architekturą – wiosek pełnych kolorowych domków malowniczo przyklejonych do skalistych zboczy górskich.
Just sayn...
To są takie nie przystojne fachowcowi oznaki ograniczeń.
Może i by to nawet uszło uwadze czytelnika, gdyby nie siliło się jednak na kwieciestość. A sili się. Przedawkowanie słów Sad
Nawet tu...
Cytat: wrogością, zachłannością, obojętnością i nienawiścią ludzką.
...umiałeś przegadać. Wrogość=nienawiść, tak na dobrą sprawę. Obojętność zaraz za zachłannością też jakoś tę zachłanność niweczy, ujmując jej zamierzonej grozy.
Dobrze, ja może i się czepiam, okej możliwe, ale efekt serio jest taki, że nieciekawie się to czyta. I chyba warto to powiedzieć, na użytek autora. Po raz pierwszy tak mam z twoim tekstem zresztą.
Cytat:Po co pisać plan życia istoty ludzkiej na półtorej minuty? Ołówek się złamał?
Znaczy (jeśli wolno) po pierwsze: pamiętając, że to tylko jakieś tam ludzkie przeczucia i dumania o tym, czym jest Los i jak z nami tańcuje (a nawet czyją ma twarz)... Otóż dziecko umiera przy porodzie i zaraz inkarnuje gdzieś indziej (zakładając, że umiera PRZY porodzie; zdaje się, że za dziecko, póki nie opuści łona matki, nie bierze się żadna dusza). Prawdopodobnie chcąc pomóc osobie matki (duszy tej matki) na spełnienie swojego wcieleniowego planu. O ile ktoś ma podobne domysły na temat wędrówek dusz, co ja. W skrócie: sensem życia jest doświadczanie; dusze inkarnują na planie cielesnym, uprzednio planując sobie z grubsza wygląd tej inkarnacji (na tej czy innej planecie. btw nie pasuje mi tu osobiście teoria, że "młode" dusze inkarnują w światach takich, jak nasz - też młodych i o cywilizacji jeszcze raczkującej; to raczej warunki dla doświadczonych i mądrych dusz, bym powiedział). Doświadczenie traumy nieudanego porodu widocznie leży w czyjejś woli. Tak, podobno nawet tortur i dekapitacji chcą pewne dusze doświadczać. Tak jak pewne chcą to wykonywać. Reszta chce nad tym biadać, a jeszcze inna reszta temu klaskać. I tak dalej. Gdzieś tam po drodze w tym koncepcie jest bodaj jeszcze jakaś ścieżka duchowa, bodaj też prowadzi ku górze nie dołowi, ale to bodaj już wybiega poza skrótowy charakter tego mojego objaśnienia.
Cytat:Jaki sens ma wiara w to, że wszystko jest przewidziane skoro i tak nie wiadomo co zdarzy się jutro?
Nie wiem, czy mogę użyć słowa sens, ale próbując jednak odpowiedzieć: sęk w tym, że po inkarnacji wszystkiego zapominamy. W innym wypadku - znając przyszłość chociażby - wszystko potoczyłoby się nie tak, jak należy. Wiedząc o życiu wiecznym (dusza jest nieśmiertelna i pisana jej jest nieskończona ilość wcieleń, jeśli tego chce; i wszyscy pochodzimy z jednego źródła, będąc jednym - absolutem, który się podzielił, bo, a ja wiem, samemu mu było nudno?) albo nie czując bólu, strachu - też byśmy czuli, że nie mając nic do stracenia, możemy se wszystko stracić, a co tam Smile
Ja wiem, że ja tu poruszoną w tekście tezę ubieram w swoje pióra i w ogóle może całkiem mutuję jej sens, sory, ale to tak przy okazji i dla ciekawostki. Nie staram się też wcisnąć swoich wyobrażeń czy wierzeń - ot przyglądam się takim ewentualnościom od czasu do czasu i zawsze ciekawią mnie najbardziej z innych dostępnych i na wysięg mojej dedukcji.
Cytat:Jest w telewizji taki serial kabaretowy Spadkobiercy w którym odtwórcy ról nie otrzymują kwestii a jedynie ogólny zarys o co biega i dają radę. To ja właśnie tak poproszę, skoro już faktycznie jest jakiś scenariusz.
Przed wcieleniem głównie wybierane jest miejsce (zatem część świata, rodzina, otoczenie) stan fizyczny i psychiczny (znowu rodzice, tym razem z ich genami; ze stylem życia matki do czasu połogu) oraz okres dziejowy. Wszystko z całą gamą swojej specyfiki. To już naprawdę sporo determinuje, jak się nad tym zastanowić. Gdy jedna dusza planuje mieć słabość do alkoholu i motoryzacji, a druga życzy sobie zostać sparaliżowanym po jakimś wypadku, dochodzi do tego już bardziej konkretny wątek, jaki obie te dusze mogą sobie wspólnie zafundować. Tak z grubsza (i czysto teoretycznie) rzecząc.
Pomijam nawet, czy mi się to podoba czy nie, albo czy wydaje mi się to dorzeczne. Ot hipoteza, na której temat dane mi było się ciuuuutkę zagłębić.
Cytat:Po co komuś w ogóle takie pojęcie jak przeznaczenie? Co chce nim udowodnić, usprawiedliwić, w jaki sposób go ono pociesza lub jaką daje mu satysfakcję.
Możemy też, odzierając to pojęcie z pierwiastka mistyczności naturalnie, mówić o przeznaczeniu jako o czyjejś uderzającej oczywistością tendencji, predyspozycji lub ułożeniu. Ułożeniu do jakichś zadań, stanowiska, sukcesu, czy biedy. Ten to przeznaczony do śpiewania, bo urodził się jakiś taki niby to cichy, o samotniczym usposobieniu, a jednak słuch ma i pasję do opanowanego głosu. I faktycznie, pasja doprowadza go rychło do śpiewania, treningów, potem jakiś idol czy x-factor, albo coś prostszego, kapela jedna druga, potem sceny, a potem bam, śpiewak jak trzeba Smile I kto to mu tak wymyślił? Kto mu dał brata, co na gitarze grał, rodziców, którzy jeno zachęcali do śpiewu, zamiast z głowy rzecz wybijać, kumpli wrażliwych, głos odpowiedni, odwagę... I pierdu pierdu. Tak można powiedzieć, ale oczywiście może to być wielce naciągane i naiwne. A może też nie być. Kto wie.
Tak tak, można i odwrócić: i kto mu potem postawił na drodze, w ciemnościach ulicy, nożownika? Ano "przeznaczenie" albo, akurat, przypadek. Bo, jeśli mnie pytać, moja wersja ewentualnego przeznaczenia uwzględnia, absolutnie, przypadek. Rzeczywistość, mimo że z grubsza (!) zaplanowana, jest płynna i dlatego wieszcze widzą przyszłość, ale mętnie.
Cytat:Nasz świat istnieje na bazie naszego chcenia lub niechcenia. Jedni mają szczęście i mają to co chcą, a inni mają tak jak ja.
Mówią tak:
Myślisz, że możesz - to możesz.
Myślisz, że nie możesz - to nie możesz.
Więc sobie wybierz.

Sposób na bycie bogatym? Bądź przekonany, że jesteś bogaty. Test na to, czy ci się udaje? Trwoń dobytek tak, jakbyś go miał aż za dużo - i tak samo też się przy tym czuj. Jeśli wygrasz dziś w totka jakąs bagatelną sumę, czy będziesz nosił stary garnitur albo trzymał sie starej pracy? Więc czemu nadal się tego trzymasz? Bo nie wierzysz, że JESTEŚ bogaty - bo skoro wygrasz juz dzis, już za kilka godzin np, to JUŻ jesteś bogaty i możesz powziąć kroki, które poweźmie bogaty.
Dlatego tak trudno być bogatym ;] temu, kto sądzi całe życie, że jest biedny.
Nadto podobno warto być "źródłem". Jeśli będziesz źródłem kasy - kosmos cię w tę kasę zasili. Ty jesteś ten, co obdarowuje innych TYM CZYMŚ. Spodziewaj się, że będziesz miał (jakoś) tego w brud. Mało tego. Jak już będziesz to miał, nie będziesz tego chciał/doceniał.
Cytat:Jeżeli chcę żeby było tak jak chcę, to mi wychodzi tak jak nie chcę dlatego od niedawna próbuję na przekór chcieć tak jak nie chcę, a nóż wyjdzie tak jak chcę, ale wtedy wychodzi mi tak jak chcę czyli tak jak nie chcę i na dodatek wszyscy mi mówią, że przecież tak chciałem. To może się odechcieć chcieć.
No właśnie najczęstszy błąd. Nie od chcenia, a od wiary zależy kształt rzeczywistości. Nadto podobno to, na czym się skupiamy (np frustracja z racji niechcianego obrotu spraw w życiu) tego doświadczamy. Tak, to głupie, bo życie powinno być zamkniętą pętlą w takim razie. Ale nie jest to aż tak hermetycznie zamknięty mechanizm. Poza tym doświadczenia jednego wpływają na drugiego; myśli, owszem (umówmy się) kształtują rzeczywistośc, ale nie tylko ty masz myśli ;] działamy wiec na siebie. W skali mikro zwłaszcza, ale i makro. I z tym nasze przedwcieleniowe plany też są powiązane.
Wracając do chcenia - chcąc, będziesz doświadczał chcenia Smile Jeśli spełni ci się kariera aktora i bogacza, nie będziesz już wiecej chciał. A mechanizm jest taki, że jak chcesz i wiesz, że chcesz, to to chcenie nie bedzie miało końca. Zacznij się cieszyć, że jesteś (in spe, jasne, ale jednak. nie dodawaj do tego zaś "za niedługo", bo ono jest zawsze za niedługo. wiec wiesz, że in spe, ale jednoczesnie odbierasz to jako już. już ci jest lekko i fajnie z tym) już teraz jesteś bogaty, szcześliwy, spełniony, zdrowy, co tam umyślisz. Gdzieś podsuwał ciekawy sprawdzian tego wszystkiego, mianowicie: spróbuj na malych rzeczach. 10 zł w tym tygodniu. Nie wiem, jak, od kogo. Ale już sie na tym skupiaj od poniedziałku, że masz tę dychę i planuj na co wydasz. Przyjdzie wtorek, moze sroda, a może już w poniedziałek - zechce ci się za tego zaskórniaka wypić piwko i postawić koledze, do tego czipsy (gdyby to był normalny kraj) więc sie na to zdecyduj (ew. na co innego, co lubisz, a czego by ci się nie chciało, bo przecież nie masz takich zaskórniaków zwykle) i nie daj boże nie żałuj tej dychy, że mogłeś odłożyć i za pare miesiecy kupiłbyś elegancką koszulę, albo coś. A podziała. Mnie się raptem udało raz, ale i niewiele razy więcej próbowałem - a szczegółów nie zdradze, bo i śmieszne Wink
Cytat:Skoro wiara w przeznaczenie zmusza człowieka do walki o jego zmianę, to czym różni się od braku wiary w ten PLAN?
Wierząc, że przed wcieleniem uwidziałeś sobie, że będziesz człowiekiem-pechem, dajmy na to. Nie podoba ci się to już we wcieleniu i nie wydaje się śmieszne, nie widzisz w tym walorów edukacyjnych, doświadczalnych, życie składa się twoje z plag, dramatów, choćbyś ze skóry wychodził, chciał jak najlepiej - wychodzi jak zwykle, źle... no to buntujesz się, może nawet wieszasz. Albo odwrotnie - dochodzisz do takiego punktu w życiu, że odrzucasz je i dotychczasowe puste ambicje, nie wychodzi ci życie takie, jakie sobie sam wymarzyłeś? Zostaw więc, pojedź do tybetu, siądź pod drzewem, wsłuchaj się w siebie, nie wiem, stań na pięcie i kręć się w kwadrat - a nuż przyjdzie do ciebie jakaś nirwana.
Cytat:Jeżeli ktoś jest uczciwy, ciężko pracuje, kocha żonę, dba o dzieci i nagle zachoruje na raka, to za co go to przeznaczenie tak… uhonorowało? Pisał je sadysta czy autor horrorów?
Nie wiem, ale jestem (serio) przekonany, że każde doświadczenie (jeśli weźmiemy pod uwagę, że życie to sen, śmierć przebudzenie, a potem możemy jeszcze sobie śnić do woli i płynie z tego jakaś nauka a z nauką inne wartości) potrafi być cenne. I na każdą rzecz można spojrzeć z perspektywy takiej, która nas zaskoczy. Ja jestem stosunkowo młody chyba, ale już mam silne przekonanie, że wejście w siebie, poznanie siebie, jest czymś bardzo, bardzo istotnym i metafizycznym wręcz. Świat zaczyna mi się powoli jawić jako zwierciadło i choć jeszcze jestem na to zbyt głupi i przegrzewam mózg, gdy o tym myślę, składam w całość i rozbieram, to trudno mi odeprzeć ten wniosek. Póki co.
Cytat:Nie na świat jako planetę lecz świat jako rasę ludzką, wykorzystującą się i wyniszczającą psychicznie i fizycznie.
Spróbuj spojrzeć na to jako analogię samego siebie. Ot tak, eksperymentalnie. I tylko na własny użytek. Nikomu nic o tym nie mów, a wówczas może będziesz do końca szczery ze sobą.
żeby było jasne - ja tu nie staram się robić za guru ;] tak po koleżeńsku sprzedaję pomysł na punkt widzenia, choćby przyjęty na krótką chwilę i dla odmiany, dla ciekawostki.
Cytat:Jeżeli ktoś w swoim planie dla ludzkości przewidział pierwszą i drugą wojnę światową, eksplozję bomb jądrowych w Hiroszimie i Nagasaki, tsunami w Indonezji, to czemu od razu nie uśmiercił całej ludzkości?
Bo "on" i "ludzkość" to jeden i ten sam podmiot. I "on", czyli ludzkość w najwyższej, swiadomej wszystkiego postaci, nie dba o dobro ani zło, bo to są abstrakcje i rzeczy na użytek śmiertelnych. Tak jak czas, który nie istnieje, tak jak przestrzeń, która też nie istnieje. To jest na nasz użytek - jak wtedy, gdy bawiliśmy się żołnierzykami. Kto wie, co sobie te żołnierzyki myślały wtedy?

Smile Felieton był w zasadzie okej, ale pisywałeś ciekawsze, z bujniejszym też humorem.

A, no i nie wiem, po co ten wstęp z opisami przyrody. No tak, że skoro przeznaczenie, to u każdego, a skoro u każdego, to tak u sielsko żyjącego podróżnika, jak i schodzącego na wylew młodzika posadzonego na sedesie. Ale bo ja wiem, czy podoba mi się ten wstęp i czy pasuje...
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
TATTOGRAFIA - przez Dlajaj - 30-01-2016, 00:14
RE: TATTOGRAFIA - przez miriad - 30-01-2016, 14:44
RE: TATTOGRAFIA - przez Dlajaj - 31-01-2016, 23:58
RE: TATTOGRAFIA - przez Robespierre - 11-04-2016, 22:35
RE: TATTOGRAFIA - przez gorzkiblotnica - 12-04-2016, 21:02

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości