15-12-2015, 19:19
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15-12-2015, 19:25 przez Tjereszkowa.)
Bel, puchnę... (z dumy, nie to że orzeszki czy coś ).
I jest mi cieplusio, nie tylko, z powodu tak świetnej opinii, ale także z tego, że przeczytałaś ten wiersz, jak swój...
Bo i hipokamp i sól też udało Ci się zobaczyć moimi oczami. Jestem szczerze pod wrażeniem, bo rzadko się zdarza, żeby zobaczyć aż tyle. Tym bardziej, że zwykle piszę dość hermetycznie.
A co do czerwonoburzowego słońca, to jeszcze dodam, że mam w pamięci moją ukochaną Babcię, która zawsze twierdziła, że czerwone słońce zapowiada burzę (być może to mądrość ludowa, a może to efekt skojarzeń,o których napisałaś).
A sowy kocham, szczególnie płomykówki .
Antonio, nie mam pewności, czy Twoje uwagi są pozytywne, czy wręcz przeciwnie, ale jam baba prosta, a do tego prostolinijna, także dziękuję tak czy inaczej .
I jest mi cieplusio, nie tylko, z powodu tak świetnej opinii, ale także z tego, że przeczytałaś ten wiersz, jak swój...
Bo i hipokamp i sól też udało Ci się zobaczyć moimi oczami. Jestem szczerze pod wrażeniem, bo rzadko się zdarza, żeby zobaczyć aż tyle. Tym bardziej, że zwykle piszę dość hermetycznie.
A co do czerwonoburzowego słońca, to jeszcze dodam, że mam w pamięci moją ukochaną Babcię, która zawsze twierdziła, że czerwone słońce zapowiada burzę (być może to mądrość ludowa, a może to efekt skojarzeń,o których napisałaś).
A sowy kocham, szczególnie płomykówki .
Antonio, nie mam pewności, czy Twoje uwagi są pozytywne, czy wręcz przeciwnie, ale jam baba prosta, a do tego prostolinijna, także dziękuję tak czy inaczej .