okadzam się świętym dymem
z papierosa sypie - dogasa
czerwonoburzowe słońce
oby z tego było coś dobrego
choćby kiedyś
jak z pożaru lasów tropikalnych
bo na razie tylko sól
(obmywa dokładnie hipokamp)
wdziera się
twój obraz już lekko nadżarty
i tylko na wszelki wypadek nigdzie się nie ruszam
murszeję
ale będę tu gdybyś szukał
Hipokamp???
???
???
Eee, jesteś z mirkiem siostrą syjamską, czy inne kwiatki?
Statyczny wiersz. Chciałem napisać "dobry statyczny wiersz", jednak dym z papierosa przeszkadzał. Dla mnie jest to utwór o akceptacji czekania... tak przynajmniej go odebrałem.
Całkiem ładnie i wierszowo
. Prześwietna puenta, ale tytuł... tytuł wydaje się totalnie nie pasować do tekstu. Zdradzisz mi, dlaczego właśnie taki ten tytuł? To jest przemyślane i dopasowane do wiersza, a ja czegoś nie rozumiem, czy jest wzięty po prostu ze składu awaryjnych tytułów do wierszy, które nie wiadomo jak zatytułować?
Antonio, w skrócie - hipokamp to część mózgu, odpowiadająca za pamięć.
Cytat:Eee, jesteś z mirkiem siostrą syjamską, czy inne kwiatki?
you made my day
Szczepanie, dzięki za ciekawe spojrzenie, w jakiejś części jest ono zbieżne z moim zamysłem. Choć, wiadomo, mój zamysł nie ma tu nic do rzeczy, bo wiersz, rzecz interaktywna, tworzy się w momencie, kiedy dociera do Odbiorcy.
księżniczko, dzięki za odwiedziny i miłe słowa. Co do tytułu - określa on to, czym jest ten wiersz. Kiedyś, w czasach przedkomórkowych, gdy chciało się kogoś (kto jest daleko albo nie wiadomo gdzie) o czymś powiadomić, robiło się to, zamieszczając ogłoszenie w radio albo gazecie. To, a właściwie, ostatni wers, jest moim ogłoszeniem.
Cytat:Antonio, w skrócie - hipokamp to część mózgu, odpowiadająca za pamięć.
Kochana, ja jestem po studiach medycznych.
Chodziło mi raczej o to, że podobnych słów używacie z mirkiem.
Hmmm... lekcja?
Cytat:Hipokamp???
???
???
Wybacz, ale Twoje pytanie było... dość ogólne. Nie sądziłam, że mogę urazić zwykłą odpowiedzią, bez podtekstów... Twoje słowa raczej podtekst posiadają, ale na to już nie mam wpłwu...
Nie uraziłaś mojego ego. No coś Ty.
Ale gdybym nie wiedziała, co to jest, to bym się nawet do tego nie przyznała i zajrzała na wikipedię.
Ja tu widzę peela jako bardzo cierpliwą osobę, która przekłada rozum nad serce. Niesamowity spokój wiersza. Wyobrażałem sobie monolog dojrzałej kobiety. Podoba mi się!
A ja mam takie pytanie, może głupie: co jest dobrego z pożaru lasów tropikalnych?
Ja się nie wychylam, bo temat jest Sowy. Na pewno Ci wyjaśni.
Delside, dzięki za przeczytanie i koment. Co do interpretacji - moje intencje były nieco inne, ale tak jak napisałam Szczepanowi, wiersz tworzy sie podczas czytania.
Czarownico, kiedyś oglądałam film przyrodniczy, w którym mówili o roślinach, które wręcz potrzebują pożaru, żeby móc wykiełkować (ich nasiona znaczy). I w ogóle pożar dla lasu to zniszczenie dla jednych i szansa dla drugich - tak mi to pokrętnie przyszło do głowy.
OCH, ACH
Cytat:okadzam się świętym dymem
z papierosa sypie - dogasa
czerwonoburzowe słońce
Już na wstępie mnie kupiłaś.
Jeśli to jest wiersz nieco o miłości, to w życiu nie czytałam piękniejszego.
Jeśli to jest wiersz dowolnej interpretacji, to bardzo pięknie mi się interpretuje.
5/5 DEFINITYWNIE
Czytam już bodaj trzeci raz i wciąż - aż mnie ciary przechodzą. Ten piękny obraz na wstępie i to delikatne, jakby wstydliwe zakończenie.
Genialnie!!!
O matulu... strasznie dziękuję
. Aż mi cieplej. A że ciężki dziś dzień, to i jaśniej
.
Masz rację, Bel. To wiersz o miłości. Nawet tylko o miłości albo o miłości i o tym, co czasem ona z sobą niesie.
Bardzo mi miło, że Ci się spodobał.
Taaa, puenta rozkłada na łopatki.