08-02-2015, 22:51
Cytat:Łachy mgły mieszały się leniwie w lekkich porywach chłodnego powiewumamy tu klasyczną przewinę złamania takiej, można spokojnie powiedzieć: reguły pierwszego zdania. łachy, bo takie postrzępione te mgły zapewne, komiksowe takie, stąd zrównanie z łachmanem (no bo chyba nie chodzi o terminologię rzeczną?). ale czy dobre? w moim odczuciu nie bardzo. bardziej widziałbym te strzępki właśnie, konkretnie mówiące nam o formie, jaką mamy sobie wyimaginować. tym bardziej, że łachy czegoś/kogoś, to łachy, które na tym czymś/kimś wiszą. trudno więc powiedzieć, czym powinny być łachy mgły.
nie chodzi o to, zeby kazde takie zdanie w powyższy sposób analizować i z uporem szukać nieskazitelnej logiki. ale czasem coś zwyczajnie w zdaniu nam nie pasi i wtedy staramy się dociec, co to takiego. moim zdaniem właśnie ten, opisany wyżej, problem ma to zdanie.
a to dopiero początek, bo jest jeszcze leniwe mieszanie się tych mgieł, ich łach, najkonkretniej, a to wszystko z winy lekkich porywów chłodnego powiewu. lekki, ale poryw. poryw, ale dodatkowo powiew. chłodny - ale lekki. no dobra, to ostatnie jest jak najbardziej logiczne i w porządku, ale zbiera się tego ilość niemała i są to wszystko prawie kontrasty. co najgorsze - ostatecznie nic nie umiemy sobie wyobrazić. ni to łach, ni to konkretny rodzaj mgły - no bo co właściwie ma znaczyć łach mgły?; co głowa, to inne wyobrażenie, coś czuję (każdy z nas widział niejedną mgłę, nieczęsto jest tak, że się mgłę "dogoni" i dosłownie w niej zatopi, a już zdecydowanie fenomenem jest, gdy ma coś na kształt łachów).
musiałem się rozpisać, bo zarzut może się wydać śmieszny i bezzasadny, a śmiem uważać, że taki nie jest (co prawda nie mam pewności żadnej, czy jakkolwiek to powyżej potwierdziłem/uzasadniłem zrozumiale)...
o! widzę, że nie jedyny, a nawet nie pierwszy to zauważam. uff.
e, niech go cholera weźmie, wytknął już tyle, ile sam zoczyłem i kurde najpierw piszę, a potem sprawdzam, czy aby ktoś tego już w komencie nie uwzględnił. też głupi jestem, niech mnie ta sama cholera weźmie, po czym odda jeszcze gorszej.
dobra, to nie będę się czepiał szczegółów.
tym razem mnie nie ukradło. i w ogóle przeciętne. koncept i wykonanie.
nic się nie stało, naturalnie, nie musi być zawsze jedwabiście