24-06-2013, 13:02
No, no...
Mi się nie zarysował świat XVIII wieku, a bardziej, szpitala jakiegoś hospicjum zimnego, sterylnego. Ciekawy obraz zarysował się w mojej głowie. Tekst jak dla mnie dobry, trochę daje po psychice (ale chyba o to własnie też chodziło) zwłaszcza:
i jeszcze ten względny spokój i opanowanie. Brr
i na podsumowanie: takich tekstów mogę czytać więcej zostawiam od siebie
4/5
pozdrawiam
E.
Mi się nie zarysował świat XVIII wieku, a bardziej, szpitala jakiegoś hospicjum zimnego, sterylnego. Ciekawy obraz zarysował się w mojej głowie. Tekst jak dla mnie dobry, trochę daje po psychice (ale chyba o to własnie też chodziło) zwłaszcza:
(23-06-2013, 19:50)Achelon napisał(a): Nie ma szans. Nie ma niczego. Nic się już nie da zrobić.oraz to:
Ale jak to? Dlaczego? Cóż uczyniłem?
Po prostu jesteś – to jest twoja wina! (szyderczy śmiech)
(23-06-2013, 19:50)Achelon napisał(a): – Proszę, tu trochę węglowodanów, żebyś nie umarł ot tak, po prostu, z zagłodzenia – posłała mu słodki uśmiech.
i jeszcze ten względny spokój i opanowanie. Brr
i na podsumowanie: takich tekstów mogę czytać więcej zostawiam od siebie
4/5
pozdrawiam
E.