28-12-2015, 19:04
Cytat:Drodzy Forumowicze!
Jesteśmy na forum literackim, nie w pubie czy na ławeczce przed monopolowym z fioletową brandy w garści, dlatego też przypominam o kulturze języka, czy to w postach, czy w rozmowach na sb.
Wszelkie odmiany pośladków, męskich i żeńskich organów rozrodczych, doprawiania ostrymi przyprawami, pań lekkich obyczajów (wraz z potomstwem), psów żeńskiej proweniencji (i ich synów), połamanych panów, szybkiego przemieszczania w odległym kierunku w trybie natychmiastowym, biustów, stosunków płciowych, kochanków cudzych matek i fekaliów będą nagradzane warnami i banami.
Wszystkim, którzy chcieliby ominąć regulamin, dosłownie odnosząc się do moich słów, polecam lekturę "Słownika polskich przekleństw i wulgaryzmów" klik!- tam znajduje się wszystko, o czym mówię, a czego nie nazwałam wprost.
Zmienianie kolejności liter w wulgaryzmach, zamienianie części słów innymi znakami bądź jakiekolwiek próby przemycenia przekleństwa również będą ścigane z całą stanowczością.
Pamiętajcie, że forum może być odwiedzane również przez dzieci. Wiem, że potraficie pięknie posługiwać się polszczyzną.
Coraz więcej osób z różnych środowisk, nie potrafi rozmawiać bez używania prymitywnych wulgaryzmów. Może sądzą, że wulgarne słowa nadają wagę znaczeniową ich wypowiedziom? A może chcą uchodzić za takich swojskich w towarzystwie? Nie dziwię się podrostkom, chcą zwrócić na siebie uwagę ,że są tacy dorośli i bojowi. Ale dorośli i często wykształceni ludzie na stanowiskach ? Co ciekawe, w niektórych kręgach kulturowych wulgaryzmy w ogóle nie były kiedyś znane. Potwierdził to na przykład James Kaywaykla, Indianin z plemienia Apaczów.James urodził się około 1873 roku w amerykańskim stanie Nowy Meksyk. Kiedy miał prawie 90 lat, opowiedział o zwyczajach swojego plemienia.
„Pewnego ranka zbudził mnie głos dziadka. Siedział on u wejścia do naszej altanki obrośniętej pnączami i zwrócony twarzą w stronę wschodzącego słońca śpiewał Poranną Pieśń. Jest to hymn do Yusna (...) dziękczynienie za jeden z jego największych darów — miłość między kobietą a mężczyzną, która dla Apaczów jest czymś świętym. Nigdy nie opowiadają oni nieprzyzwoitych dowcipów na temat seksu i nie potrafią zrozumieć, dlaczego dla Białych Oczu [białych ludzi] poczęcie oraz narodziny są przedmiotem żartów. Apacze traktują to na równi z niegodnym używaniem imienia Boga. Jestem dumny, że w naszym języku nie ma wulgaryzmów. Za przywilej uczestniczenia w akcie twórczym składamy dzięki Stwórcy Życia” (Native Heritage pod redakcją Arlene Hirschfelder).
Bój się prawdziwego Boga i przestrzegaj jego przykazań. Na tym bowiem polega cała powinność człowieka. Bo prawdziwy Bóg podda wszelki uczynek osądzeniu w związku z każdą ukrytą rzeczą, czy to dobrą, czy złą. ( Kaznodziei 12: 13,14 )