25-03-2010, 00:42
Hmmm nie mam jakiejś specjalnej topki... ale wymienię gry do których najczęściej wracam i najbardziej cenię:
1. Sword of the Stars - świetna i stosunkowa słabo znana strategia 4X rozgrywająca się w kosmosie. (Licząc wszystkie 3 dodatki i podstawkę) 6 zróżnicowanych ras, olbrzymie drzewko technologii (losowo generowane dla każdego gracza przed rozpoczęciem gry), niezły edytor statków bojowych, walki w trybie RTS (na mapie gwiezdnej system turowy), niemal absolutne możliwości modyfikacji praktycznie każdego aspektu gry.
2. Lords of Magic - gra, która niesłusznie przeszła niemal bez echa. Tryb turowy przypominający Heroes, walki w czasie rzeczywistym. Duże mozliwości modyfikacji gry, i jak dla mnie niezapomniany klimat prawdziwie magicznych krain. Dodatkowym smaczkiem był podział świata magii/bogów na 8 przeciwstawnych sobie potęg (np. ogień - woda).
3. Seria Dominions - Obecnie część 3. Niezwykły projekt stworzenia unikatowej gry fantasy, z olbrzymią liczbą zróżnicowanych ras, trybem turowym (przypominającym co nieco stare gry z serii Total War). Jak i w poprzedniczkach potężne możliwości modowania gry, no i po prosu wsysa
4. X3:Reunion - W dzisiejszych czasach jedyna gra, która może chociaż częściowo walczyć z dawnymi królami serii Elite. Wolność, absolutna dowolność działań, konflikty zbrojne między frakcjami. Możliwość rozwinięcia własnego przedsiębiorstwa, żywa ekonomia, w której ceny zmieniają się w zależności od popytu i podaży, stabilności na scenie politycznej, czy skali piractwa w regionie. Wady? Wymagania sprzętowe i czasochłonność rozgrywki.
5. Krush, Kill 'n' Destroy (Aka KKND) - w czasach, gdy inni gracze podniecali się serią Command & Conquer, powstał jej klon w postnuklearnym świecie. Do dziś gra nosi miano kultowej. Powstał również sequel, niestety pierwowzorowi nie dorastał do pięt.
Proszę wybaczyć za to co teraz zrobię, ale do tej piątki muszę dopisać jeszcze 2 produkcje nieistniejącego niestety już Bullfroga (w mojej liście pomijam wszelakiego typu gry na amigę i wczesne pecety, bo w ogóle nie zamknąłbym listy).
6. Dungeon Keeper - po prostu... JAK DOBRZE BYĆ ZŁYM
7. Populous: The Beggining - czyli zabawa w Boga
1. Sword of the Stars - świetna i stosunkowa słabo znana strategia 4X rozgrywająca się w kosmosie. (Licząc wszystkie 3 dodatki i podstawkę) 6 zróżnicowanych ras, olbrzymie drzewko technologii (losowo generowane dla każdego gracza przed rozpoczęciem gry), niezły edytor statków bojowych, walki w trybie RTS (na mapie gwiezdnej system turowy), niemal absolutne możliwości modyfikacji praktycznie każdego aspektu gry.
2. Lords of Magic - gra, która niesłusznie przeszła niemal bez echa. Tryb turowy przypominający Heroes, walki w czasie rzeczywistym. Duże mozliwości modyfikacji gry, i jak dla mnie niezapomniany klimat prawdziwie magicznych krain. Dodatkowym smaczkiem był podział świata magii/bogów na 8 przeciwstawnych sobie potęg (np. ogień - woda).
3. Seria Dominions - Obecnie część 3. Niezwykły projekt stworzenia unikatowej gry fantasy, z olbrzymią liczbą zróżnicowanych ras, trybem turowym (przypominającym co nieco stare gry z serii Total War). Jak i w poprzedniczkach potężne możliwości modowania gry, no i po prosu wsysa
4. X3:Reunion - W dzisiejszych czasach jedyna gra, która może chociaż częściowo walczyć z dawnymi królami serii Elite. Wolność, absolutna dowolność działań, konflikty zbrojne między frakcjami. Możliwość rozwinięcia własnego przedsiębiorstwa, żywa ekonomia, w której ceny zmieniają się w zależności od popytu i podaży, stabilności na scenie politycznej, czy skali piractwa w regionie. Wady? Wymagania sprzętowe i czasochłonność rozgrywki.
5. Krush, Kill 'n' Destroy (Aka KKND) - w czasach, gdy inni gracze podniecali się serią Command & Conquer, powstał jej klon w postnuklearnym świecie. Do dziś gra nosi miano kultowej. Powstał również sequel, niestety pierwowzorowi nie dorastał do pięt.
Proszę wybaczyć za to co teraz zrobię, ale do tej piątki muszę dopisać jeszcze 2 produkcje nieistniejącego niestety już Bullfroga (w mojej liście pomijam wszelakiego typu gry na amigę i wczesne pecety, bo w ogóle nie zamknąłbym listy).
6. Dungeon Keeper - po prostu... JAK DOBRZE BYĆ ZŁYM
7. Populous: The Beggining - czyli zabawa w Boga