24-03-2010, 19:48
Witam!
Jestem pewien, że na forum jest cała masa miłośników gier. Jestem ciekawy, jakie będą wyniki, biorąc pod uwagę sporą rozpiętość wiekową użytkowników.
Moje topy:
1. Niezaprzeczalnie seria: Elite (1984), Elite II - Frontier (1994) oraz Elite III - Frontier Frist Encounters (1996). Stawiam je razem, gdyż właściwie jest to ta sama gra, taka sama miodność. Dowolność w wyborze sposobu gry, przeogromny wszechświat do eksploracji. Możliwości praktycznie nieograniczone. Do dziś nie powstała taka gra. Najbliżej do Frontiera ma współczensna seria X, ale wciąż daleko do doskonałości oryginału.
Frontier First Encounters
2. Dune, wydana w 1992 r. przez Virgin Games, a wyprodukowana przez Cryo Interactive. Niesamowite połączenie przygodówki i strategii, do tego piękna, ręcznie rysowana grafika, przypominająca klimatem film Lyncha oraz transowe ambienty w tle sprawiały, że tonęło się w tej grze od początku do końca.
Shai'Hulud
3. Fallout 1 i 2. Tacticsa i 3 nie liczę, bo nie mają tego klimatu. Najlepsza komputerowa wizja świata po wojnie nuklearnej, jaka kiedykolwiek powstała. I nie tylko komputerowa. Klimat i przedstawiony świat bije chyba tylko kultowy Mad Max 2.
Fallout 2
4. Transarctica - niesamowita strategia ekonomiczna stworzona w 1993 przez Silmarills Studio (autorów niezapomnianej serii Ishar, która przegrałą walkę o 4. miejsce w moim rankingu). W sumie nad grą pracowało siedem osób - trzech programistów, trzech grafików i jeden muzyk. To były czasy! Świat pokryty lodem, wszędzie lodowce i śnieg. Z wielkich miast pozostały straszące pustką małe osady. Jedyną możliwością podróży są karawany mamutów oraz... tory. Gracz dostaje pod kontrolę ogromny pociąg, walutą jest węgiel opałowy i historia się zaczyna. Czysty miód!
Transarctica
5. Bruce Lee (wersja Atari). Tą grę będą pamiętać raczej starsi użytkownicy. Młodsi pewnie nie zrozumieją, dlaczego znalazła się w pierwszej piątce. Piksele, udające lampiony, czarnego ninja i zielonego grubasa, do tego brak savegame'ów... co za czasy!
Bruce Lee, screen niestety z emulatora. W oryginale na moim 65XE była nieco inna kolorystyka.
Hm, jak widać nowych gier w mojej pierwszej piątce nie uświadczysz. Ze smutkiem muszę przyznać, że dzisiejsze produkcje nie mają w sobie tego miodu, co stare gry. Stawia się przede wszystkim na oprawę wizualną, co jest niestety widoczne nie tylko w branży gier, ale również np. filmowej czy w dzisiejszych wideoklipach. Co prawda zdarzają się perełki (świetny Braid, wspomniana seria X, STALKER, czy Burnout Paradise City), ale to niestety krople w morzu chłamu i plagiatów.
I proszę nie mówić, że się starzeję - mam dopiero 30 lat, pierwszy komputer dostałem w wieku lat 7, od tamtej pory namiętnie gram w gry video, to jedno z moich uzależnień, którego ciężko mi się pozbyć, więc co nieco wiem na ten temat
Zapraszam do dyskusji i wrzucania własnych topfajwów.
Z partyjnym...
-rr-
Jestem pewien, że na forum jest cała masa miłośników gier. Jestem ciekawy, jakie będą wyniki, biorąc pod uwagę sporą rozpiętość wiekową użytkowników.
Moje topy:
1. Niezaprzeczalnie seria: Elite (1984), Elite II - Frontier (1994) oraz Elite III - Frontier Frist Encounters (1996). Stawiam je razem, gdyż właściwie jest to ta sama gra, taka sama miodność. Dowolność w wyborze sposobu gry, przeogromny wszechświat do eksploracji. Możliwości praktycznie nieograniczone. Do dziś nie powstała taka gra. Najbliżej do Frontiera ma współczensna seria X, ale wciąż daleko do doskonałości oryginału.
Frontier First Encounters
2. Dune, wydana w 1992 r. przez Virgin Games, a wyprodukowana przez Cryo Interactive. Niesamowite połączenie przygodówki i strategii, do tego piękna, ręcznie rysowana grafika, przypominająca klimatem film Lyncha oraz transowe ambienty w tle sprawiały, że tonęło się w tej grze od początku do końca.
Shai'Hulud
3. Fallout 1 i 2. Tacticsa i 3 nie liczę, bo nie mają tego klimatu. Najlepsza komputerowa wizja świata po wojnie nuklearnej, jaka kiedykolwiek powstała. I nie tylko komputerowa. Klimat i przedstawiony świat bije chyba tylko kultowy Mad Max 2.
Fallout 2
4. Transarctica - niesamowita strategia ekonomiczna stworzona w 1993 przez Silmarills Studio (autorów niezapomnianej serii Ishar, która przegrałą walkę o 4. miejsce w moim rankingu). W sumie nad grą pracowało siedem osób - trzech programistów, trzech grafików i jeden muzyk. To były czasy! Świat pokryty lodem, wszędzie lodowce i śnieg. Z wielkich miast pozostały straszące pustką małe osady. Jedyną możliwością podróży są karawany mamutów oraz... tory. Gracz dostaje pod kontrolę ogromny pociąg, walutą jest węgiel opałowy i historia się zaczyna. Czysty miód!
Transarctica
5. Bruce Lee (wersja Atari). Tą grę będą pamiętać raczej starsi użytkownicy. Młodsi pewnie nie zrozumieją, dlaczego znalazła się w pierwszej piątce. Piksele, udające lampiony, czarnego ninja i zielonego grubasa, do tego brak savegame'ów... co za czasy!
Bruce Lee, screen niestety z emulatora. W oryginale na moim 65XE była nieco inna kolorystyka.
Hm, jak widać nowych gier w mojej pierwszej piątce nie uświadczysz. Ze smutkiem muszę przyznać, że dzisiejsze produkcje nie mają w sobie tego miodu, co stare gry. Stawia się przede wszystkim na oprawę wizualną, co jest niestety widoczne nie tylko w branży gier, ale również np. filmowej czy w dzisiejszych wideoklipach. Co prawda zdarzają się perełki (świetny Braid, wspomniana seria X, STALKER, czy Burnout Paradise City), ale to niestety krople w morzu chłamu i plagiatów.
I proszę nie mówić, że się starzeję - mam dopiero 30 lat, pierwszy komputer dostałem w wieku lat 7, od tamtej pory namiętnie gram w gry video, to jedno z moich uzależnień, którego ciężko mi się pozbyć, więc co nieco wiem na ten temat
Zapraszam do dyskusji i wrzucania własnych topfajwów.
Z partyjnym...
-rr-