Witam was moje dzieci
Tak jest, przyszedł wreszcie czas, by odejść na emeryturę.
Po abdykacji postanowiłem poświęcić się pisaniu i może przy odrobinie Bożej pomocy coś tutaj zamieszczę. Prawdopodobnie nie moją trzecią encyklikę, która leży w szufladzie i czeka aż Pan ześle mi wenę, bym ją dokończył, ale coś równie interesującego. W klasztorze klauzurowym nie ma bowiem zbyt wielu rozrywek i mam dużo czasu na obmyślenie ciekawej fabuły.
Jestem typem mola książkowego, dlatego zwali mnie papieżem profesorem, czasem jednak wychodzimy z Karolem (tak, on żyje!) na miasto zabawić się w klubie i eeee... kraść papierosy. Na jazdę na nartach niestety nie mam siły. Zdrowie już nie te.
Niewykluczone że kiedyś opiszę jeden z naszych wieczornych wypadów
Pozdrawiam was *****
Tak jest, przyszedł wreszcie czas, by odejść na emeryturę.
Po abdykacji postanowiłem poświęcić się pisaniu i może przy odrobinie Bożej pomocy coś tutaj zamieszczę. Prawdopodobnie nie moją trzecią encyklikę, która leży w szufladzie i czeka aż Pan ześle mi wenę, bym ją dokończył, ale coś równie interesującego. W klasztorze klauzurowym nie ma bowiem zbyt wielu rozrywek i mam dużo czasu na obmyślenie ciekawej fabuły.
Jestem typem mola książkowego, dlatego zwali mnie papieżem profesorem, czasem jednak wychodzimy z Karolem (tak, on żyje!) na miasto zabawić się w klubie i eeee... kraść papierosy. Na jazdę na nartach niestety nie mam siły. Zdrowie już nie te.
Niewykluczone że kiedyś opiszę jeden z naszych wieczornych wypadów
Pozdrawiam was *****