;]
Wierz mi, zastanawiam się. A potem? Śpieszę z wnioskami. Takie są wyniki moich przemyśleń, nie inaczej.
Tekst jest, dzieki bogu, sensowny - w znaczeniu: nie jest bełkotem; w znacznej mierze jest logiczny i prosty, co mam za plus, zważywszy na tendencję do przesadnego udziwniania, jaką zdążylem u ciebie zauważyć.
To, co CHCIAŁEŚ napisać, a JAK CI TO WYSZŁO - to dwie różne sprawy. Pogrubieniem napisałeś coś całkiem spójnego i logicznego. W wierszu natomiast - poległeś. Nie wierzysz? Myślisz, że jest idealnie? Jest dokładnie odwrotnie (IMO). Stawiam głowę, że nie jestem osamotniony w tej opinii.
widziałam tylko twoją głowę
nagle wyłoniłeś się z wody
jakby anioł życzliwy
bez słów
podałeś mi ręcznik
Można spokojnie odnieść wrażenie, że głowa, jako jedyna widoczna (no nie głowa, a facet, no wiem - ale facet po szyje w wodzie), podała podmiotowi lirycznemu ręcznik. W dodatku jakby anioł życzliwy, co mnie zwyczajnie śmieszy, no bij zabij, ale dla mnie uwaga cokolwiek infantylna, właśnie daltego, że rozdmuchuje się tu sprawę podania ręcznika (w dodatku z wody)!! No sory;p Dla mnie lekki śmiech, no ale ok, poważnieję już.
Rozumiem, że kompletnie nie tak miało być - tj. wcale nie tak, że on stał w wodzie po szyje i to z tej właśnie pozycji podał jej ręcznik bez słów (czy to nie jest komiczne?!); umiem odgadnąć, że pierwej się jegomość z tej wody "wyłonił" w całości (wyłonił nie jest dobrym słowem, bo skoro głowę miał na wierzchu, to już się wyłonił - stał widoczny) potem Z PEWNOŚCIĄ wyszedł na ląd, z kieszonki raczej ręcznika nie wyjął, a dobył go z bardziej sensownego miejsca, a poooooteeeem.. no podał jej go bez słów;] iście po anielsku doprawdy.
I wierz mi to się wcale nie musi podobać;] Trzynaście lat zaś to nie grzech czy ujma, ale jednak wrażliwość ma się wtedy inną, no powiedz mi, że nie;] Nie bez kozery nastolatkowie nie przodują wśród mistrzów pióra.
Jeszcze mi powiedz, że to MIAŁO BYĆ w zamierzeniu i całkiem przemyślanie dla dzieci, czy też nastolatków, czy też młodocianej wrażliwości właśnie. No proszę cię;/
No resztę wiersza (od momentu mojego cytatu) można napisać ciurkiem, tj. w jednej linijce i żadnej różnicy by nie było. Ot, jakiś wycinek z pamiętnika jakieś kobiety, a może tylko dziewczyny. Jedyna poezja, jaka się tu pokazała (IMO!!!) to
Nie powiem, by jakaś z górnej półki, ale wcale też nie smarkata.
Cytat:Jeżeli coś ma sens (jak piszesz TY) to niby dlaczego jest niczym.Nigdziem nie użył określenia, że coś jest "niczym".
Zastanów się zatem nad tym co napisane.
Wierz mi, zastanawiam się. A potem? Śpieszę z wnioskami. Takie są wyniki moich przemyśleń, nie inaczej.
Tekst jest, dzieki bogu, sensowny - w znaczeniu: nie jest bełkotem; w znacznej mierze jest logiczny i prosty, co mam za plus, zważywszy na tendencję do przesadnego udziwniania, jaką zdążylem u ciebie zauważyć.
To, co CHCIAŁEŚ napisać, a JAK CI TO WYSZŁO - to dwie różne sprawy. Pogrubieniem napisałeś coś całkiem spójnego i logicznego. W wierszu natomiast - poległeś. Nie wierzysz? Myślisz, że jest idealnie? Jest dokładnie odwrotnie (IMO). Stawiam głowę, że nie jestem osamotniony w tej opinii.
widziałam tylko twoją głowę
nagle wyłoniłeś się z wody
jakby anioł życzliwy
bez słów
podałeś mi ręcznik
Można spokojnie odnieść wrażenie, że głowa, jako jedyna widoczna (no nie głowa, a facet, no wiem - ale facet po szyje w wodzie), podała podmiotowi lirycznemu ręcznik. W dodatku jakby anioł życzliwy, co mnie zwyczajnie śmieszy, no bij zabij, ale dla mnie uwaga cokolwiek infantylna, właśnie daltego, że rozdmuchuje się tu sprawę podania ręcznika (w dodatku z wody)!! No sory;p Dla mnie lekki śmiech, no ale ok, poważnieję już.
Rozumiem, że kompletnie nie tak miało być - tj. wcale nie tak, że on stał w wodzie po szyje i to z tej właśnie pozycji podał jej ręcznik bez słów (czy to nie jest komiczne?!); umiem odgadnąć, że pierwej się jegomość z tej wody "wyłonił" w całości (wyłonił nie jest dobrym słowem, bo skoro głowę miał na wierzchu, to już się wyłonił - stał widoczny) potem Z PEWNOŚCIĄ wyszedł na ląd, z kieszonki raczej ręcznika nie wyjął, a dobył go z bardziej sensownego miejsca, a poooooteeeem.. no podał jej go bez słów;] iście po anielsku doprawdy.
I wierz mi to się wcale nie musi podobać;] Trzynaście lat zaś to nie grzech czy ujma, ale jednak wrażliwość ma się wtedy inną, no powiedz mi, że nie;] Nie bez kozery nastolatkowie nie przodują wśród mistrzów pióra.
Jeszcze mi powiedz, że to MIAŁO BYĆ w zamierzeniu i całkiem przemyślanie dla dzieci, czy też nastolatków, czy też młodocianej wrażliwości właśnie. No proszę cię;/
No resztę wiersza (od momentu mojego cytatu) można napisać ciurkiem, tj. w jednej linijce i żadnej różnicy by nie było. Ot, jakiś wycinek z pamiętnika jakieś kobiety, a może tylko dziewczyny. Jedyna poezja, jaka się tu pokazała (IMO!!!) to
Cytat: teraz biegnę po nieboskłonie
rozpalona jak gwiazda
szukam swojej mgławicy
Nie powiem, by jakaś z górnej półki, ale wcale też nie smarkata.