27-09-2012, 15:48
Przeczytał ją, a raczej tak mu się
zdawało, bo wyrywane strofy owinął
sobie wokół kontekstu
spisanego lewą ręką
na prawej półkuli.
I co z tego, skoro nie zmieścił się
w zgrabnej poetyce jej wiersza. Myślał
naiwnie, że upchnie swe zgłoski
w wąskiej talii jej wersów.
A tu styl nie ten i epoka nie ta.
Tylko ten sam strzępek papieru
z mapy, na której dwa odległe
punkty ślubują wierność
przeciwnym kierunkom.
zdawało, bo wyrywane strofy owinął
sobie wokół kontekstu
spisanego lewą ręką
na prawej półkuli.
I co z tego, skoro nie zmieścił się
w zgrabnej poetyce jej wiersza. Myślał
naiwnie, że upchnie swe zgłoski
w wąskiej talii jej wersów.
A tu styl nie ten i epoka nie ta.
Tylko ten sam strzępek papieru
z mapy, na której dwa odległe
punkty ślubują wierność
przeciwnym kierunkom.