Ocena wątku:
  • 3 głosów - średnia: 1.33
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[Akcja] Dzień gniewu
#2
(30-08-2012, 20:42)Modzio napisał(a): Słuchałem właśnie muzyki i jakoś samo się popełniło Wink



Cały tłum zgromadzony na placu zamilkł raptownie, gdy on, nasz wódz, nasz przewodnik wyszedł na mównicę. Ekran za nim wyświetlał sceny naszego powtórzenie tryumfu. Płonące miasta, barykady na ulicach, czarne sztandary powiewające na wietrze.
- Wczoraj już minęło i jest martwe. – Rozpoczął swoją przemowę nasz przywódca. - Przed nami świetlana przyszłość. Jesteśmy jaśniejącymi dziećmi nowego dnia. Nowej przyszłości. Stary świat obróci się w pył. Nasi ojcowie są martwi. Ich skostniałe zasady, ich zepsucie, przyniosły / sprowadziły ten świat na skraj zagłady. Oni są chorobą, nowotworem, który toczy tę planetę (powiało matrixem...). My jesteśmy lekiem. Teraz jesteśmy w połowie drogi do lepszej przyszłości. Nie mamy, zbędny przecinek ani bogów, ani panów. Jesteśmy sobą i jesteśmy wolni , wolni. Bez kajdan i więzów. Zniszczymy stary porządek zaraz zaraz, czy stary porządek na początku przemówienia nie obrócił się w pył? log.. Płonie w nas gniew, który zrodził się przez nich. Tych którzy pragnąc napchać swoje kieszenie, zepsuli wszystko co święte. Zniszczyli świat. Zostawili nam ochłapy tego, co mieli sami. Podnieśmy głowy bracia i siostry w niedoli, bo oto staje przed nami nasz mesjasz. On nas wybawi i dzięki niemu zbudujemy nowy, wspaniały świat. Zwie się bunt i słuszny gniew. Jego siostrami są nienawiść i śmierć. Ponieśmy je jako naszych hetmanów. One nas poprowadzą przeciw uciskowi i zepsuciu powt.. W wielu miejscach na świecie rewolucja już trwa, zacznijmy ją tutaj, bo nie mamy już powt. nic do stracenia, a do zyskania mamy wszystko a zyskać możemy wszystko.
Tysiące rąk uzbrojonych w pałki, rurki i potłuczone butelki wzniosły wzniosło się do góry. Krzyk wydobywający się z niezliczonych gardeł wstrząsnął światem. Czarne chorągwie załopotały na wietrze. Ktoś wystrzelił w powietrze serię z peemu. Nad tłumem zawirował czerwony dym, wydobywający się z flar.
Stałem tam i ja. Krzyczałem razem z nimi. Razem z nami. To my oto Oto powstaliśmy, by odzyskać to, co nasze. By naprawić świat. A jeśli trzeba, to go zniszczyć, by na jego popiołach zbudować nowy a na gruzach wybudować nowy. Dość już ucisku i zepsucia powt., dość korupcji i nepotyzmu. Tutaj stoimy, by wznieść pięść i obalić stary porządek. Stworzymy go na nowo zbędne.
- Bracia i siostry w niedoli. Zwróćmy nasz powt. do wywalenia gniew przeciw naszemu zbędne oprawcy. Wróg szykuję on szykuje, ja szykuję, zbędny ogonek swe kły i nie odda łatwo tego, co zagrabił. Wznieśmy głowy, bo oto zbędne mamy przed sobą szansę, jakiej nie miały żadne pokolenia wcześniej miało żadne pokolenie wcześniej. System zaczął się sypać i to jest nasz czas. Musimy działać. Musimy walczyć. Musimy zwyciężyć.
Gdzieś z tyłu za tłumem zgromadzonym na placu rozległy się strzały. Wszyscy obrócili się. Ja też. Jednak zza pleców nic nie widziałem kompletnie nie czaję, co autor miał na myśli. Ktoś krzyczał, że już przybyli, że czas walczyć. Dziwne, jak strzelali na wiwat, to nikt nie zwrócił uwagi... Oni strzelali różnokolorowymi wiązkami laserowymi, że dało się odróżnić strzały wroga od własnych, czy jak? Wtedy z głośników znowu rozległ się głos, a raczej krzyk naszego przewodnika.
- Oto i oni.! Nasi oprawcy.! Spuścili swe gończe psy i idą po nas.! Nadszedł dzień walki, nadszedł dzień gniewu, nadszedł dzień zwycięstwa.!
Tłum zawył, a ja razem z nim. Wzniosłem pięść i ruszyłem na naszego zbędne wroga. Biegliśmy naprzód przecież nie w tył... zamieniłabym na : gnaliśmy. Nie widziałem nic po za poza plecami moich sióstr i braci. Ktoś podał mi stalową rurkę. Narzędzie mojego gniewu. Narzędzie sprawiedliwości. Rozdzieliliśmy się między ulice kolejne zdanie zagadka. Rozdzieliliśmy się na mniejsze grupy i wlaliśmy w rozliczne ulice?. Wtedy też zobaczyłem naszych oprawców oddziały wroga, wrażą armię, najeźdźców, cokolwiek, tylko nie powtarzaj kolejny raz naszych oprawców, plizzz. Szczelny szereg. Każdy z nich miał trzymał. Co z tego, że miał? może na półce nad łóżkiem. Gdy zaznaczasz, że coś robisz, wówczas od razu opisujesz, pozwalasz zorientować się czytelnikowi w sytuacji. Nie każ mi najpierw wyobrażać sobie, że ktoś coś posiada, a potem zachodzić w głowę, cóż z tym czyni. przeźroczystą tarczę i broń.
Ktoś ruszył biegiem przecież ponoć biegliście od samego początku... coś motasz się w zeznaniach. Może: zaszarżował? , krzycząc o nowym porządku. Ruszyliśmy za nim. Policja otworzyła ogień. Przyjaciele padali obok mnie. Biegłem jednak dalej. Takie. Krótkie. Wypowiedzi. Zabijają. Dynamizm. Gumowe kule przeszywały ubrania i ciało z taką samą łatwością jak ołowiane. To z czego oni strzelali? o.O z armat?


Tekst wymaga solidnej korekty. Ilość błędów potwornie męczy. Interpunkcja leży i błaga, by ją dobić, powtórzenia tratują się jak stłoczone bydło. Nie wiem czego słuchałeś, pisząc ten tekst, ale musisz podesłać mi linka Wink
Pomysł interesujący, ale fatalnie wykonany. Wiem, jak potrafisz pisać, w związku z czym oczekuję poprawy, bo to nie jest nawet 1/4 Twoich możliwości. Słabo.
Marks BorderPrincess napisał(a):Kto tam był sędzią, bo czegoś nie czaje. Skoro Laik zaledwie kopnął w udo, a Andrzej trafił z pięści w twarz, to czemu Laik wygrał turniej?

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
[Akcja] Dzień gniewu - przez Modzio - 30-08-2012, 20:42
RE: [Akcja] Dzień gniewu - przez kapadocja - 31-08-2012, 01:05
RE: [Akcja] Dzień gniewu - przez avidaan - 13-10-2012, 22:44
RE: [Akcja] Dzień gniewu - przez Azzza - 01-11-2012, 18:11
RE: [Akcja] Dzień gniewu - przez Magiczny - 24-06-2013, 22:11
RE: [Akcja] Dzień gniewu - przez Kruk - 22-02-2014, 17:06

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości