Bóg nie daje mi się dotknąć czułam
go w miłości czuję w strachu próbuję
począć go od nowa niech urodzi się ze mnie
zanim całkiem zwariuję odprawię mszę
będzie dzika przyziemna
przeklnę wszystkie maski bo w ciało
się wżerają przeklnę ciało bo to bagaż
i wtedy rozwścieczona napiszę wiersz
nie będąc poetką napiszę go złością
na drutach wysokiego napięcia
tak raptownie wychodzę na zewnątrz
są jony dodatnie
teraz skanuj moją duszę
go w miłości czuję w strachu próbuję
począć go od nowa niech urodzi się ze mnie
zanim całkiem zwariuję odprawię mszę
będzie dzika przyziemna
przeklnę wszystkie maski bo w ciało
się wżerają przeklnę ciało bo to bagaż
i wtedy rozwścieczona napiszę wiersz
nie będąc poetką napiszę go złością
na drutach wysokiego napięcia
tak raptownie wychodzę na zewnątrz
są jony dodatnie
teraz skanuj moją duszę
Nie umiem pisać konstruktywnych komentarzy.