01-08-2012, 22:26
Bóg nie daje mi się dotknąć czułam
go w miłości czuję w strachu próbuję
począć go od nowa niech urodzi się ze mnie
zanim całkiem zwariuję odprawię mszę
będzie dzika przyziemna
przeklnę wszystkie maski bo w ciało
się wżerają przeklnę ciało bo to bagaż
i wtedy rozwścieczona napiszę wiersz
nie będąc poetką napiszę go złością
na drutach wysokiego napięcia
tak raptownie wychodzę na zewnątrz
są jony dodatnie
teraz skanuj moją duszę
go w miłości czuję w strachu próbuję
począć go od nowa niech urodzi się ze mnie
zanim całkiem zwariuję odprawię mszę
będzie dzika przyziemna
przeklnę wszystkie maski bo w ciało
się wżerają przeklnę ciało bo to bagaż
i wtedy rozwścieczona napiszę wiersz
nie będąc poetką napiszę go złością
na drutach wysokiego napięcia
tak raptownie wychodzę na zewnątrz
są jony dodatnie
teraz skanuj moją duszę