07-09-2012, 07:35
Stary Bap nigdy się nie zmieni. "Nie było miejsca", dobre sobie. Nawet przypalany ogniem nie przyznałby, że chce mi pomóc. Ustaliliśmy, że powinniśmy udać się na Górę Kruków. Do Czeredy, wiedźmy której Bap kiedyś bardzo pomógł. Może ona da nam jakąś wskazówkę odnośnie tego, kto zabił mojego Pana. Jakbym go dorwał...
- Ponieś mnie tłuku, nogi już nie te! - przerwał mi Duży z właściwą sobie gracją.
Stary Bap nigdy się nie zmieni...
- Ponieś mnie tłuku, nogi już nie te! - przerwał mi Duży z właściwą sobie gracją.
Stary Bap nigdy się nie zmieni...
Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubańczykom! Just call me F.