23-06-2012, 20:18
Jeśli nie wiecie, co napisać, albo chociaż spróbujcie, albo po prostu nic nie róbcie. W poniedziałek ciąg dalszy.
Popołudnie. Wydawałoby się, że popołudnie jak każde inne. Tymczasem w Orheiy, mieście leżącym blisko granicy, właśnie tego dnia miało się zmienić coś, co być może mogło mieć wpływ na całe królestwo. W końcu jeśli wszyscy zostaną zjedzeni nie zostanie nikt, by rządzić Muryą, prawda?
Kelin
- Hej, Kelin! - zawołał Chuggun, najbardziej znienawidzony nauczyciel na uniwersytecie przewyższający tuszą niejedną utuczoną świnię - Mam dla ciebie zadanie. Kup wino na dzisiejszy bankiet profesorów. Myślisz, że dasz radę? - Jak zwykle żadne szczegóły nie zostały podane.
Mimo woli wyobraziłeś sobie innych studentów, proszących o kupno nieco mocniejszych trunków przy okazji. Tak, jakby mieli czym zapłacić.
Quirinnos
Wieloletnie eksperymenty przyniosły efekty przewyższające nawet twoje oczekiwania. Nareszcie udało ci się przyrządzić lek pobudzający z owoców pobliskich roślin i niewielkiej ilości owadów. Twój królik eksperymentalny po spożyciu skoczył w górę i pokicał w las po rundce wokół twojego miejsca zamieszkania. Wydawało ci się, że po wszystkich specyfikach, którymi napoiłeś tę istotę (bo zwierzę to chyba już nie było), nigdy by się nie ruszyła z miejsca.
Niestety, królik nie wrócił.
Twój marsz w kierunku miasta został gwałtownie przerwany, gdy poczułeś coś zimnego i mokrego na łydce. Spojrzałeś w dół, dokładnie w oczy, a właściwie we włosy zasłaniające oczy, małego pieska o jasnej sierści. Ogon poruszył się w prawo i w lewo, po czym zastygł.
Haniel
Szedłeś szybko, co tu dużo mówić. Pogrążony w myślach nawet nie zauważyłeś dwóch jeźdźców, którzy przemknęli obok ciebie. Gdy jednak minąłeś zakręt, natychmiast zwróciłeś uwagę na starszego człowieka i jakiegoś psa przybłędę przymilającego się do niego.
Changed
W wieku szesnastu lat życie potrafi być ciężkie, oczywiście zakładając, że nie możesz zmienić swojego wyglądu. Minęłaś kilku żebraków, po czym podeszła do ciebie zgarbiona starsza kobieta, już jakieś dwieście metrów przed ratuszem.
- Śliwki na sprzedaż mam. Chce kupić?
Magiczny
Chyba nie istnieje nic lepszego niż świeże mięsa dzika. Aromat płynął przez las, dodając nutę zmieniającą zapach w lesie w zapach najlepszych perfum. Zawsze.
Pałaszowałeś upolowane zwierzę, ale coś ci przerwało. Dźwięk łamanej gałęzi, prawdopodobnie ktoś próbował się skradać albo coś poczuło pieczeń. Albo po prostu jakieś dziecko się bawiło w lesie.
Mirrond
Położyłeś się wcześnie spać, po części z powodu spożycia piwa oraz innych specyficznych płynów. Gdy się obudziłeś, odkryłeś miskę z zimną wodą oraz jedno z tych nowomodnych luster, które ktoś umieścił na blacie stolika. Niektórzy mówili, że lustra zabierają duszę. Zaczynasz się zastanawiać, czy nie powinieneś się przenieść?
Razputin
Karczma o wdzięcznej nazwie “Spijemy nawet trolla - wódka Bavash” zapewniała dostęp do tanich trunków, co niekoniecznie szło w parze ze smakiem. Podobno szyld posiadał bogatą historię, której ci jednak nikt nie chciał wyjawić.
Wiele innych plotek krążyło wokół tego miejsca. Ciekawe, czy naprawdę tutaj Al'Ki'da się spotykali?
Fiteł
Jeden z twoich towarzyszy w niedoli siedział cicho przez całe dwa dni. Aż do teraz. Wstał i wyje, bo śpiewem tego nie nazwiesz. Ledwo rozróżniasz słowa. Coś o niedoli i niesprawiedliwości.
- Zamknij się! - zawołał inny, ale nie przyniosło to skutku. Jeszcze chwila, a na pewno w ruch pójdą pięści.
Popołudnie. Wydawałoby się, że popołudnie jak każde inne. Tymczasem w Orheiy, mieście leżącym blisko granicy, właśnie tego dnia miało się zmienić coś, co być może mogło mieć wpływ na całe królestwo. W końcu jeśli wszyscy zostaną zjedzeni nie zostanie nikt, by rządzić Muryą, prawda?
Kelin
- Hej, Kelin! - zawołał Chuggun, najbardziej znienawidzony nauczyciel na uniwersytecie przewyższający tuszą niejedną utuczoną świnię - Mam dla ciebie zadanie. Kup wino na dzisiejszy bankiet profesorów. Myślisz, że dasz radę? - Jak zwykle żadne szczegóły nie zostały podane.
Mimo woli wyobraziłeś sobie innych studentów, proszących o kupno nieco mocniejszych trunków przy okazji. Tak, jakby mieli czym zapłacić.
Quirinnos
Wieloletnie eksperymenty przyniosły efekty przewyższające nawet twoje oczekiwania. Nareszcie udało ci się przyrządzić lek pobudzający z owoców pobliskich roślin i niewielkiej ilości owadów. Twój królik eksperymentalny po spożyciu skoczył w górę i pokicał w las po rundce wokół twojego miejsca zamieszkania. Wydawało ci się, że po wszystkich specyfikach, którymi napoiłeś tę istotę (bo zwierzę to chyba już nie było), nigdy by się nie ruszyła z miejsca.
Niestety, królik nie wrócił.
Twój marsz w kierunku miasta został gwałtownie przerwany, gdy poczułeś coś zimnego i mokrego na łydce. Spojrzałeś w dół, dokładnie w oczy, a właściwie we włosy zasłaniające oczy, małego pieska o jasnej sierści. Ogon poruszył się w prawo i w lewo, po czym zastygł.
Haniel
Szedłeś szybko, co tu dużo mówić. Pogrążony w myślach nawet nie zauważyłeś dwóch jeźdźców, którzy przemknęli obok ciebie. Gdy jednak minąłeś zakręt, natychmiast zwróciłeś uwagę na starszego człowieka i jakiegoś psa przybłędę przymilającego się do niego.
Changed
W wieku szesnastu lat życie potrafi być ciężkie, oczywiście zakładając, że nie możesz zmienić swojego wyglądu. Minęłaś kilku żebraków, po czym podeszła do ciebie zgarbiona starsza kobieta, już jakieś dwieście metrów przed ratuszem.
- Śliwki na sprzedaż mam. Chce kupić?
Magiczny
Chyba nie istnieje nic lepszego niż świeże mięsa dzika. Aromat płynął przez las, dodając nutę zmieniającą zapach w lesie w zapach najlepszych perfum. Zawsze.
Pałaszowałeś upolowane zwierzę, ale coś ci przerwało. Dźwięk łamanej gałęzi, prawdopodobnie ktoś próbował się skradać albo coś poczuło pieczeń. Albo po prostu jakieś dziecko się bawiło w lesie.
Mirrond
Położyłeś się wcześnie spać, po części z powodu spożycia piwa oraz innych specyficznych płynów. Gdy się obudziłeś, odkryłeś miskę z zimną wodą oraz jedno z tych nowomodnych luster, które ktoś umieścił na blacie stolika. Niektórzy mówili, że lustra zabierają duszę. Zaczynasz się zastanawiać, czy nie powinieneś się przenieść?
Razputin
Karczma o wdzięcznej nazwie “Spijemy nawet trolla - wódka Bavash” zapewniała dostęp do tanich trunków, co niekoniecznie szło w parze ze smakiem. Podobno szyld posiadał bogatą historię, której ci jednak nikt nie chciał wyjawić.
Wiele innych plotek krążyło wokół tego miejsca. Ciekawe, czy naprawdę tutaj Al'Ki'da się spotykali?
Fiteł
Jeden z twoich towarzyszy w niedoli siedział cicho przez całe dwa dni. Aż do teraz. Wstał i wyje, bo śpiewem tego nie nazwiesz. Ledwo rozróżniasz słowa. Coś o niedoli i niesprawiedliwości.
- Zamknij się! - zawołał inny, ale nie przyniosło to skutku. Jeszcze chwila, a na pewno w ruch pójdą pięści.