20-05-2012, 11:45
Ja właśnie jestem na etapie "literackich początków", ale zachował się mój wierszyk z wczesnego dzieciństwa. Nie pamiętam kiedy powstał, pamietam tylko, że był długi. Fragment zachował się w pamiętniku więc mogę go przytoczyć:
"Miś o dużym brzuszku.
Na trawie nad rzeczką
leżał sobie miś.
Cóż takiego dobrego
zje na kolację dziś?
W nosek się podrapał
i zmarszczył czółko swe.
Może ktoś mu powie
co na kolację zje?
Może to będą kanapki
a może tłusty schab?
A może płatki owsiane
będzie wieczorem jadł?"
Jak widać, mogłam tak długo ciągnąć. Już nie pamiętam, co w końcu zjadł
Niewątpliwie są to początki
"Miś o dużym brzuszku.
Na trawie nad rzeczką
leżał sobie miś.
Cóż takiego dobrego
zje na kolację dziś?
W nosek się podrapał
i zmarszczył czółko swe.
Może ktoś mu powie
co na kolację zje?
Może to będą kanapki
a może tłusty schab?
A może płatki owsiane
będzie wieczorem jadł?"
Jak widać, mogłam tak długo ciągnąć. Już nie pamiętam, co w końcu zjadł
Niewątpliwie są to początki