(17-03-2012, 23:58)haniel napisał(a):Cytat: Panie z dużej lietki
nie ma takiej opcji, to nie jest list
Nie, chyba, że język Polski nie jest tu superatem. W tym kontekście jest to tytuł, czyli z dużej liteki:d
Cytat:Cytat: zakładam, że to nie zniszczonych drzew szukał, wiec warto by coś z tym zrobić.
dlaczego? Nie muszę przecież od razu mówić, czego szuka, jakaś tam nutka tajemnicy
Nie, bo nie o to chodziło. Szukał drzew? Nie, więc konstrukcja zdania jest niepoprawna. A obronę tego typu "zawiłości" zdecydowanie odradza - po prostu są nielogiczne.
Cytat:Cytat: tu całość imho do przeredagowania. Próbujesz zbyt wiele informacji przekazać w tej wypowiedzi. Uważam, że da się to zdecydowanie lepiej opisać, a co ważniejsze, akurat Ty, powinieneś to zrobić bez większego wysiłku. Dodatkowo, skoro „inne mieściny” to czemu „ten rejon”?
wydaje mi się, że wszystko jest tutaj w porządku. A odnoście tego rejonu i innych mieścin. Załóżmy masz dolny śląsk, jest to rejon, w tym rejonie jest kilka mieścin, prawda? Więc wszystko ok.
Nie, bo region to inna definicja geograficzna niż "tutaj". Więc nie broni się. A i cały ten fragment kuleje.
Cytat:Cytat: na diabła „prawdopodobnie”? Zwłaszcza, że za chwilę masz kolejne, a cały opisujące to zdanie nie trzyma się kupy. Wieśniacy nie roztrzaskują drzew, co najwyżej starają się z nich zrobić użytek. Może on jednak zobaczył wióry tartaczne?
wyrwane z kontekstu, dalej jest wytłumaczone, dlaczego prawdopodobnie
Nie, właśnie nie jest. Jest to typowy przykład naciągania tekstu do pomysłu i właśnie dlatego się nie broni.
Cytat:Cytat: jak to? „Brak reakcji” skoro zaczęło kopcić. Zdecyduj sie.chyba nie doczytałeś. Brak reakcji – nic niezwykłego, drewno
zacznie kopcić – znalazł swój cel. Ja mam w przyszłym, Ty napisałeś w przeszłym
Brak reakcji, to brak reakcji. Raczej ty nie dopisałeś. Wybacz ale "reakcja" w tym kontekście nie wymaga "machania rączkami". Czas nie ma tu nic do rzeczy (aczkolwiek przepraszam za zmianę).
Cytat:Tak jak napisałem, nawet jeśli nie tylko on szukał, to tylko on znalazł. Więc się nie broni.Cytat: nawet jeśli nie tylko on szukał, to był tu sam, więc to on to znalazł.
był sam, ale potem jest wyjaśnione, że jest zakonnikiem, więc wydaje mi się, że może zostać
Cytat:właśnie na tym polega (imho) czytelność tekstu, czytelnik powinien czytać i się tym cieszyć a nie zastanawiać co autor miał na myśli. Czy uważasz, ze "przyśpieszone" lub "galopujące" w tym wypadku nie było by lepszym określeniem? Wówczas nie ma problemu z tym, co Ty, jako autor w danym momencie wykorzystałeś jako odniesienie?Cytat: szybsze do czego?
od normalnego, tak mogłem napisać przyspieszone, ale to chyba nie jest aż taka różnica jednak
Cytat:niestety nie, mimo iż formalnie takie są, kontekst w tym zdaniu sporo zmienia (zresztą to jest jeden z przykładów użycia neologizmów w opowiadaniu stylizowanym na fantasy).Cytat: nie wiedziałem, że był lakierowany. Może jednak „draśnięcia”? Choć całość brzmi sztucznie.draśnięcie, zadrapanie w przypadku człowieka to synonimy, jak dla mnie
Cytat:rozumiem, że tekst nie odleżał. Wiec powiedz mi co to znaczy "pamiętał to jak wczoraj"... (bez "jakby stało się to").Cytat: przeczytaj to proszę.
???
Cytat:Tu muszę się wycofać, faktycznie masz rację. Taka będzie odmiana tego wyrazu.Cytat: chyba jednak „Żeńcy Wiatru”?
następca kogo czego, żeńca
Cytat:tu niestety mogę tylko zasugerować przeczytanie tego opisu po jakimś czasie. Niestety to tylko Twoje wyobrażenie opisu...Cytat: nie rozumiem „niestety” tak samo jak momentu w którym owo „zwolnienie” miało miejsce.
niestety, bo chciał zranić swojego przeciwnika, tego, który założył mu pętlę. Dalej też nie wiem, o co Ci chodzi. Wygiął rękę z mieczem za plecy i ciął w dół, ale wieśniak zdążył zabrać swoją rękę nim został trafiony.
Cytat:a czytelnik ma to wiedzieć skąd? Zwłaszcza, że twój bohater ponoć szybko się porusza... więc naciągasz.Cytat: czyli trzymał i widły i sznur w tej samej dłoni? Dość ciężko wówczas było by mi zadzierzgnąć ten sznur na szyi bohatera.
bohater przez jakiś czas był tyłem, nic nie stało na przeszkodzie, żeby widły były wbite w ziemię w trakcie duszenia, a dopiero potem złapane w dłoń przez wieśniaka
Cytat:Popatrz na ciągłość opowieści. Nie ja to pisałem, jako czytelnik i nie muszę znać "meandrów opowieści" którymi podążasz, więc dla dobra odbiorcy zalecałbym opisanie tego.Cytat: czyje? „ojca” to z Twojego tekstu to nie wynika.
Przywołał z pamięci ojca i spojrzał na uśmiechnięte oblicze. Jak to nie wynika?
Cytat:Zapewne wg. Ciebie właśnie ojca. Ale czytelnik nie musi tak samo jak Ty "czuć" tekstu. Mimo iż wcześniej ta informacja się już pojawiła to w tym kontekście delikatne jej przypomnienie raczej by nie zaszkodziło.Cytat: a to czego się tyczy? Ojca? Bo też to nie jest jasne.
a emerytowany Żeniec to kto?
Cytat:podmiot, choćby z tego co wymieniłeś w tym kontekście nie istnieje. czyli czemu uważasz, że czytelnik nie ma prawa się pogubić?Cytat: zakładam, że użycie nie dotyczy miecza tylko sekretu, wiec coś tu nie gra.
Sekret wykucia takiej broni od lat spoczywał w klasztornym skarbcu i tylko kowal z jego zakonu potrafił go użyć. To jest całe zdanie, wynika z niego, że tylko on potrafił użyć sekretu... A jeśli już się czepiać, to tego że podmiot można ze skarbcem pomylić, bo broń to ona, a jest go użyć.
Cytat:może inaczej, co tu jest "jasne"?Cytat: że niby co?
??? Miał dłonie przy uszach, zabrał je od głowy i na nie spojrzał, a była tam krew? Co jest nie jasne?
Cytat:Nie, raczej dlatego, że tekst nie "odleżał" i nie jesteś wstanie spojrzeć na swoją prozę bez "pamięci". Wiesz co chciałeś napisać, niestety czytelnik ma tylko Ciebie jako informatora.Cytat: powinien bardziej jeszcze rozpostrzeć palce
Nie rozumiem. A mruganie, by przeczyścić oczy nie wydaje mi się dziwne, ale to może dlatego, że noszę soczewki.
Cytat: Dobra, tyle mojej kontrofensywy. Wszystkiego nie wypisałem, bo powiedzmy, że mniej więcej się zgadzam. Nie rozumiem, dlaczego uważasz to za kolejną podróbkę Wiedźmina... Zwłaszcza, że gdy to pisałem, na forum akurat sam takiego argumentu użyłem. Wiedźmin bo co? Bo użyłem bardziej słowiańskich potworów? No i właśnie, to nie są potwory Sapkwoskiego, tylko z wierzeń słowiańskich, więc trochę nietrafne jest Twoje spostrzeżenie.Niestety, moje spostrzeżenia nie opierały sie na słowiańskich potworach, bo ich tu nie było (wiatr takowym nigdy nie był) opierały się na ogólnej mechanice świata: "Ot taki jeden co zwalcza zło" i właśnie za to oberwałeś "wiedźminem".
Cytat:A co do słownictwa archaicznego. Na takie stylizowałem tylko wieśniaków, przynajmniej taki miałem zamiar, bo Żeniec był człowiekiem wykształconym.To rozumiem. Stąd moja sugestia byś to dopracował (polecam Słownik wymowy staropolskiej PAN 2001) wówczas było by jasne, że stylizacja nie bardzo ci wyszła.
Cytat:Dzięki za komentarzStaram się
Pozdrawiam
Just Janko.