Według mnie opowiadanie jest bardzo nierówne.
Niestety jest dużo fragmentów, które brzmią strasznie sztucznie, a przesadna podniosłość i powaga tylko je dobija. Nie wiem, czy to celowe, ale bynajmniej nie wypadło zabawnie...
Choćby opis Króla Wiatrów (kojarzy mi się z puszczaniem wiatrów ) i ta cała gadka o odwiecznym wrogu, przeznaczeniu itp. Poprawiłbym to, bo strasznie obniża jakość nie aż tak złego opowiadania.
Do tego potrafisz napisać lepiej, co widać choćby po scenie, w której Messora nawiedzają wspomnienia z dzieciństwa.
Drugą wadą są sucho brzmiące fragmenty przypominające bardziej sprawozdanie, niż opowiadanie - czyli właściwie cały początek z wyjątkiem fajnej stylizowanej rozmowy (chopski język lubię - udał ci się )
Tym, co stanowi o sile opowiadania jest bardzo fajna postać Jędrka i świetnie napisany dialog z jego udziałem. W odróżnieniu od opisów jest żywy i brzmi naturalnie, a do tego z humorem.
No i dobre, dość zaskakujące zakończenie.
Niestety jest dużo fragmentów, które brzmią strasznie sztucznie, a przesadna podniosłość i powaga tylko je dobija. Nie wiem, czy to celowe, ale bynajmniej nie wypadło zabawnie...
Choćby opis Króla Wiatrów (kojarzy mi się z puszczaniem wiatrów ) i ta cała gadka o odwiecznym wrogu, przeznaczeniu itp. Poprawiłbym to, bo strasznie obniża jakość nie aż tak złego opowiadania.
Do tego potrafisz napisać lepiej, co widać choćby po scenie, w której Messora nawiedzają wspomnienia z dzieciństwa.
Drugą wadą są sucho brzmiące fragmenty przypominające bardziej sprawozdanie, niż opowiadanie - czyli właściwie cały początek z wyjątkiem fajnej stylizowanej rozmowy (chopski język lubię - udał ci się )
Tym, co stanowi o sile opowiadania jest bardzo fajna postać Jędrka i świetnie napisany dialog z jego udziałem. W odróżnieniu od opisów jest żywy i brzmi naturalnie, a do tego z humorem.
No i dobre, dość zaskakujące zakończenie.