Sięgnąłem po to opowiadanie nie tyle zachęcony twoim tekstem miesiąca, co po to, by sprawdzić, czy utrzymasz formę
Jest styl, który mogę już chyba nazwać "twoim stylem", jest parę dobrych tekstów i jest kolejna historia z pogranicza snu i jawy, w której chyba najbardziej (bardziej niż wyzywanie pisarza od mańkutów w XXI wieku) nierealny jest dokument wordowski (w formacie .doc) na MacBooku
Podobał mi się wygląd weny, przez chwilę bałem się że zepsujesz wszystko marnym: "zasnął na klawiaturze i wszystko się skasowało", albo awarią jego MacBooka (w końcu opowiadanie jest nierealne) połączoną z utratą tekstu, ale zakończenie które zaproponowałeś jest dobre i mnie zaskoczyło.
...i do tego ta Masłowska
Jest styl, który mogę już chyba nazwać "twoim stylem", jest parę dobrych tekstów i jest kolejna historia z pogranicza snu i jawy, w której chyba najbardziej (bardziej niż wyzywanie pisarza od mańkutów w XXI wieku) nierealny jest dokument wordowski (w formacie .doc) na MacBooku
Podobał mi się wygląd weny, przez chwilę bałem się że zepsujesz wszystko marnym: "zasnął na klawiaturze i wszystko się skasowało", albo awarią jego MacBooka (w końcu opowiadanie jest nierealne) połączoną z utratą tekstu, ale zakończenie które zaproponowałeś jest dobre i mnie zaskoczyło.
...i do tego ta Masłowska