26-01-2012, 22:09
Kurczę...
Nie wiem, czy gdzieś jest nie tak i nie tego
Lyssa...
kapitalny klimat - narracyjność wiersza tworzy dreszcze przeżycia. (no może te nawijki i w ogóle ten wers jakoś...coś. Kiedy go nie przeczytałam, nie brakowało mi )
(trochę mi się przypomniała "Ballada o Januszku" Łubińskiego, znasz tę powieść?)
Nie wiem, czy gdzieś jest nie tak i nie tego
Lyssa...
kapitalny klimat - narracyjność wiersza tworzy dreszcze przeżycia. (no może te nawijki i w ogóle ten wers jakoś...coś. Kiedy go nie przeczytałam, nie brakowało mi )
(trochę mi się przypomniała "Ballada o Januszku" Łubińskiego, znasz tę powieść?)
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt. [L. Wittgenstein w połowie rozumiany]
Informuję, że w punktacji stosowanej do oceny zamieszczanych utworów przyjęłam zasadę logarytmiczną - analogiczną do skali Richtera. Powstała więc skala "pozytywnych wstrząsów czytelniczych".
Informuję, że w punktacji stosowanej do oceny zamieszczanych utworów przyjęłam zasadę logarytmiczną - analogiczną do skali Richtera. Powstała więc skala "pozytywnych wstrząsów czytelniczych".