24-12-2011, 22:51
Cytat:0Ekhmmm, jeśli miała to być sprytna próba ominięcia konieczności napisania PROLOG, to efekt wyszedł mizerny. O wstępie jeszcze będzie potem.
Po namyśle postanowiłam nie bawić się w "łapankę". Po pierwsze, nie robisz wielu błędów. Dwa, są w tekście istotniejsze rzeczy, na które należy zwrócić uwagę.
Cytat:Czekała na mężczyznę, z którym umówiła się na niezobowiązujący seks.To zdanie - w kontekście informacji o zawodzie tej pani - wydaje mi się lekko nietrafione. Moim zdaniem lepszy efekt osiągniesz wycinając je. Można nawet pójść dalej - zacząć opis, sugerując czytelnikowi, że Izabela czeka na kogoś, kogo zna. Wtedy czytelnik być może choć na chwilę zawaha się i przestanie być już tak pewien, że to standardowa scena z ofiarą, która zaraz zostanie zamordowana.
Cytat:Zza rogu ktoś wyskoczył. Nie wiedziała, kto. Na głowie miał kominiarkę, a w ręce nóż.Auć! Tu pojawia się morderca. Ja - czytelnik, powinnam w tym momencie wrzasnąć AAAAA razem z bohaterką, a tymczasem mam ochotę parsknąć śmiechem. Ta scenka przypomina mi jeden z odcinków 13 posterunku. Konkretnie sytuację, gdy na rzeczony posterunek wpada Brzytwiarz i grozi, że ich wszystkich zabije. Zero klimatu. Wyszło komicznie. Scena do poprawki.
Iza zaczęła krzyczeć.
- Ratunkuuuuu!
Cytat:- Wczoraj spędziłem cały dzień na komendzie, spałem może trzy godziny, a dzisiaj znaleźliśmy następnego trupa. Jest po prostu bosko – odpowiedział sarkastycznie komisarz.To, że czyjaś wypowiedź ociekała sarkazmem, powinno wynikać z wypowiedzianych słów, ewentualnie opisu wyrazu twarzy, gestów mówiącego. Podkreślone słowo jest niedopuszczalne.
Cytat:- …albo sprawca usunął kontakty – dokończył za nią Dąbrowski.Ekhmm, ja się nie znam, ale dla dobrego informatyka odzyskanie ich to chyba nie problem?
Cytat:- Yyy... Dzień dobry. - Kobieta wyglądała na przestraszoną. - Agata Młynarska, w czym mogę pomóc?Eeeee to ona też tu występuje?
Cytat:Ofiara nr 3A wcześniej dawali jej około 25 o.O Albo policjanci, to idioci, albo autor się zagalopował
Imię i nazwisko: nieznane
Wiek: ok. 40 lat (brak informacji)
Cytat:Przyczyna zgonu: dekapitacjaSkoda, że wcześniejszy opis zwłok tego nie sugerował. W tym momencie czytelnik czuje się jak idiota
To tyle konkretów. Teraz coś o całości. Powiem szczerze, że gdyby to była książka, miałabym poważne problemy z dobrnięciem do końca. Brak tu napięcia, wszystko toczy się zbyt szybko, a ja lubię rozsmakować się w ciężkim klimacie, który oferują dobre kryminały. Robisz mało błędów, ale Twojemu językowi nadal brakuje polotu i kopa. Myślę, że to przyjdzie z czasem.
Sprawa prologu. Wiem, że Ty masz jakieś 0, ale to i tak prolog, niezależnie od tego jak fikuśne nazwy mu wymyślisz. Moim zdaniem jest do wyrzucenia. Każdy czytelnik i tak od razu wie, że kobieta zginie = zero napięcia. Ja bym zaczęła od znalezienia ciała, a scenę z mordercą (oczywiście dopracowaną, żeby nie śmieszyła) dała za kilka rozdziałów. Takie początki jak u Ciebie, są nudne, oklepane i po prostu marne.
Prologi dobrze spełniają swoje zdanie w książkach takich jak Otchłań zła, w tej sytuacji jest zbędny.
Zastanawiam się jeszcze nad jednym... Skoro Iza zadzwoniła na policję, to kogoś tam zastali. Szkoda, że nic na ten temat nie wspominasz.
Jeszcze słówko o bohaterach - wpisują się w dość popularny nurt, który znam z książek/seriali kryminalnych. Nawiasem mówiąc, całość zbyt oryginalna nie jest, ale poczekam na dalszy ciąg i wstrzymam się z oceną.
Gdzieś tam wspominałeś, że nie czytujesz kryminałów. Ja mam wrażenie, że naoglądałeś się seriali. To moim zdaniem mały błąd. Autor kryminałów/thrillerów musi nauczyć się budować napięcie, tworzyć atmosferę tajemniczości, oddziaływać na odbiorcę. Moim zdaniem powinieneś poczytać trochę literatury z tego gatunku. Zobaczyć chociażby jak robi to Jo Nesbø - jak dla mnie najlepszy w tej kategorii, bo bez tego nie wróżę temu opowiadaniu sukcesu.
Pozdrawiam.
Sprawa prologu. Wiem, że Ty masz jakieś 0, ale to i tak prolog, niezależnie od tego jak fikuśne nazwy mu wymyślisz. Moim zdaniem jest do wyrzucenia. Każdy czytelnik i tak od razu wie, że kobieta zginie = zero napięcia. Ja bym zaczęła od znalezienia ciała, a scenę z mordercą (oczywiście dopracowaną, żeby nie śmieszyła) dała za kilka rozdziałów. Takie początki jak u Ciebie, są nudne, oklepane i po prostu marne.
Prologi dobrze spełniają swoje zdanie w książkach takich jak Otchłań zła, w tej sytuacji jest zbędny.
Zastanawiam się jeszcze nad jednym... Skoro Iza zadzwoniła na policję, to kogoś tam zastali. Szkoda, że nic na ten temat nie wspominasz.
Jeszcze słówko o bohaterach - wpisują się w dość popularny nurt, który znam z książek/seriali kryminalnych. Nawiasem mówiąc, całość zbyt oryginalna nie jest, ale poczekam na dalszy ciąg i wstrzymam się z oceną.
Gdzieś tam wspominałeś, że nie czytujesz kryminałów. Ja mam wrażenie, że naoglądałeś się seriali. To moim zdaniem mały błąd. Autor kryminałów/thrillerów musi nauczyć się budować napięcie, tworzyć atmosferę tajemniczości, oddziaływać na odbiorcę. Moim zdaniem powinieneś poczytać trochę literatury z tego gatunku. Zobaczyć chociażby jak robi to Jo Nesbø - jak dla mnie najlepszy w tej kategorii, bo bez tego nie wróżę temu opowiadaniu sukcesu.
Pozdrawiam.