25-10-2011, 15:51
No bardzo przepraszam, ale ja się raczej nie uśmiałam. Po prostu jakoś mnie razi taki jakby staropolski język, czy jak to się zwie, w każdym razie dla mnie właśnie tak. Choćby to:
Cytat:Ale mię to tutaj biorą za błaznaPowiedzmy, że jest tego trochę więcej, ale wymienianie każdego przypadku wydaje mi się bez sensu. Najlepszy? Drugi. Chociaż jednocześnie najbardziej mnie zraził językiem. Przemówiła do mnie parodia legalizacji marihuany. Pierwszy jest po prostu jakiś dziwny, choćby z początkiem
Cytat:Dzyń, dzyń krok za krokiem,Trzeci zbiera po trochu tych niepasujących mi rzeczy z dwóch poprzednich. No, ale to tylko moja opinia.
Wołają, że oto jestem stracony,
Gdyż pokarany słowotokiem.