24-10-2011, 13:56
najbardziej boję się słów zaczynających na a
otwartych pytań się boję
spotkań które żądają żeby być pierwszym
czekań dwukrotnych trzykrotnych dalszych
rozbitych przez czekanie naczyń
zegarów kipiących jak emaliowane garnki
boję się zrośnięc i zrostów
w ciemnych dwuręcznych kieszeniach
kręgu światła wędrującego po palcu aż do powierzchni kropli
noszenia garderoby po zmarłej matce
jeśli widzi co noszę przewraca się w grobie
mamy się boję która urodziła już inny świat
i jest jak miód chociaż wciąż boi się pszczół
ciebie i rośnięcia w tobie jak w maszynie do chleba
gdzie dorzuca się łuskane ziarna i w ogóle co chce
tego co nie potrafi wyjść chociaż nikt nie trzyma
zimy tak ostrej że rozcina wargi
tego się boję że zobaczysz
otwartych pytań się boję
spotkań które żądają żeby być pierwszym
czekań dwukrotnych trzykrotnych dalszych
rozbitych przez czekanie naczyń
zegarów kipiących jak emaliowane garnki
boję się zrośnięc i zrostów
w ciemnych dwuręcznych kieszeniach
kręgu światła wędrującego po palcu aż do powierzchni kropli
noszenia garderoby po zmarłej matce
jeśli widzi co noszę przewraca się w grobie
mamy się boję która urodziła już inny świat
i jest jak miód chociaż wciąż boi się pszczół
ciebie i rośnięcia w tobie jak w maszynie do chleba
gdzie dorzuca się łuskane ziarna i w ogóle co chce
tego co nie potrafi wyjść chociaż nikt nie trzyma
zimy tak ostrej że rozcina wargi
tego się boję że zobaczysz