Cytat:- Ech, masz. – wstaję od komputera i czochram bratu włosy.IMO zły zapis dialogu.
Cytat:- Usiądź, co tak stoisz. – to Marek. Usiadłem.IMO zabrakło kropki
Cytat:- Jak ci minął dzień? – mama.
Cytat:- Jasne, jest w swoim pokoju. – Biedna kobieta, o niczym nie wie.Zabrakło kropki.
Cytat:Muszę stąd uciec, uciec, zaglądam w lustro, Alex siedzi oparty o ścianę, głowę oparł o kolana i patrzy na mnie…Powtórzenie
Pewnie nie udało mi się wyłapać wszystkich błędów, ale z tym poradzili sobie moi przedmówcy. Ja skupię się na czymś innym.
Po pierwsze tytuł i w ogóle cała rola luster w opowiadaniu zostały dobrze przemyślane, a efekt bardzo mi się podoba. Temat, być może oklepany, ale trudny. Dość niewdzięczny, ale można z niego zrobić prawdziwą perełkę.
A jak udało się wybrnąć Tobie? Mam mieszane uczucia.
Z jednej strony zapis nie podoba mi się kompletnie. Widząc tak dużą ilość dialogów bez pobocznych opisów, zawsze dostaję ataku wnerwa. Ponadto początkowo <i w sumie dość długo> postać Alex wydaje mi się papierowa - czymś przyblokowana, jakby była na lekach. Osobiście uważam, że osoba z takimi problemami ma bogatsze życie wewnętrzne. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że taka forma zapisu jest przemyślana i zrobiłeś to wszystko z pełną premedytacją, ale nie kupuję jej.
Czytając, miałam przed oczami film. Nie wiem dlaczego, ale od razu przyszedł mi na myśl Pif-Paf! Jesteś trup!, bo przecież fabuła jest inna. Twój tekst serio nadawałby się na podkładkę do filmu, gdzie są dość rozbudowane dialogi, a reszta narracji leci z offu jako komentarz głównego bohatera.
Jednak kiedy przebiłam się przez dość toporną jak dla mnie formę i zastanowiłam się nad prawdziwym przesłaniem i tym, co chciałeś powiedzieć, pisząc, tekst do mnie dotarł.
Warstwa fabularna i przekaz są jak najbardziej dobre. Forma - zapis dialogów, długie zdania, wymienianki - nie. Ale jako scenariusz filmu sprawdziłoby się IMO dobrze
To tyle ode mnie.
Pozdrawiam, mając nadzieję, że moja pisanina się do czegoś przydała.
Po pierwsze tytuł i w ogóle cała rola luster w opowiadaniu zostały dobrze przemyślane, a efekt bardzo mi się podoba. Temat, być może oklepany, ale trudny. Dość niewdzięczny, ale można z niego zrobić prawdziwą perełkę.
A jak udało się wybrnąć Tobie? Mam mieszane uczucia.
Z jednej strony zapis nie podoba mi się kompletnie. Widząc tak dużą ilość dialogów bez pobocznych opisów, zawsze dostaję ataku wnerwa. Ponadto początkowo <i w sumie dość długo> postać Alex wydaje mi się papierowa - czymś przyblokowana, jakby była na lekach. Osobiście uważam, że osoba z takimi problemami ma bogatsze życie wewnętrzne. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że taka forma zapisu jest przemyślana i zrobiłeś to wszystko z pełną premedytacją, ale nie kupuję jej.
Czytając, miałam przed oczami film. Nie wiem dlaczego, ale od razu przyszedł mi na myśl Pif-Paf! Jesteś trup!, bo przecież fabuła jest inna. Twój tekst serio nadawałby się na podkładkę do filmu, gdzie są dość rozbudowane dialogi, a reszta narracji leci z offu jako komentarz głównego bohatera.
Jednak kiedy przebiłam się przez dość toporną jak dla mnie formę i zastanowiłam się nad prawdziwym przesłaniem i tym, co chciałeś powiedzieć, pisząc, tekst do mnie dotarł.
Warstwa fabularna i przekaz są jak najbardziej dobre. Forma - zapis dialogów, długie zdania, wymienianki - nie. Ale jako scenariusz filmu sprawdziłoby się IMO dobrze
To tyle ode mnie.
Pozdrawiam, mając nadzieję, że moja pisanina się do czegoś przydała.